Dodaj nową odpowiedź

Nie wiem czy przedmówcy

Nie wiem czy przedmówcy atakujący KK już się z niego wypisali, czy mówią tylko teoretycznie, wciąż wspierając „zbrodniczą organizację” swoim członkostwem ;-) Ja się wypisałem, a mimo to mam trochę inne zdanie na ww. temat.

Przede wszystkim, kościelne rejestry zawierają informacje o faktach, kościelnych wydarzeniach które miały miejsce. Jest informacja o chrzcie, bierzmowaniu, ślubie (kościelnym), pogrzebie itp. A także o wypisaniu się z Kościoła. Opuszczenie organizacji wyznaniowej w wyniku dobrowolnej decyzji (rzadkie), wyrzucenia (super rzadkie!) lub śmierci (powszechne), nie neguje naszych „osiągnięć” z czasu gdy w niej byliśmy. Nie zaciera wydarzeń, by tak rzec, historycznych. Po wypisie nie stajemy się „nigdy nieochrzczeni”, nasz ślub kościelny nie przestaje być ważny — w oczach Kościoła nie zostajemy kawalerami ani rozwodnikami. Nie traci mocy nic, w czym mieliśmy swój udział jako katolicy np. chrzest naszych chrzestnych.

Jak to pogodzić z chęcią zatarcia śladów w kościelnych księgach? I w jakich zapisach? Tylko naszych czy też np. naszej żony? A jeśli i tam, to z kim wzięła ślub kościelny? (jeśli wzięła). A może i naszych chrześniaków? A jeśli tak, to kto jest ich chrzestnym tatusiem lub mamusią? Jeśli chcemy wymazać zapisy z ksiąg, to teoretycznie moglibyśmy się nawrócić i żądać ponownego chrztu, ponownego ślubu (jako całkowicie nowi wierni) i tak dalej. Mnie, ateiście, jest obojętne czy ktoś ma chrzest czy nie, czy ma jedną „kościelną” żonę czy pięć. Rozumiem jednak, że dla Kościoła udzielającego „świadczeń jednorazowych”, to ma znaczenie. Wymazywanie faktów historycznych, szczególnie dotyczących więcej niż jednej osoby, jest po prostu nielogiczne. To nie jest rejestr skazanych, historii się nie zatrze...

Kościół nie może natomiast przetwarzać tych danych, de facto już archiwalnych, a szczególnie zaliczać nas nadal do swoich członków (cytuję: „okazało się, że figuruję w księgach i jestem pełnoprawnym katolikiem”). To o tyle dziwne, że formalnym potwierdzeniem apostazji jest właśnie wypis z kościelnej księgi (ochrzczonych) z zawartą w niej informacją o wystąpieniu z Kościoła!

PS.
Czy rezygnując z obywatelstwa żądamy zatarcia danych o nas w kraju urodzenia? Czy kończąc służbę wojskową żądamy zatarcia danych o jej przebiegu? Czy rezygnując z pracy żądamy zatarcia wszelkich informacji w księgowości firmy? To podobne problemy.

PS. II
Jeśli ktoś nie lubi Kościoła albo nie wierzy, niech się wypisuje i po kłopocie. Sumienie czystsze :-)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.