Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Anarchosyndykalizm zmniejszył zakres swoich wpływów, bo CAŁY rewolucyjny ruch pracowniczy zmniejszył zakres swoich wpływów i nie ma to związku z taktyką, ale z określonym stadium rozwoju kapitalizmu - nadal silne jest przekonanie wśród klasy pracującej, mylne, że da się powrócić do rozwiązań socjaldemokratycznych i "uspokoić" kapitalizm. Trudno mieć o to pretensje do ruchu anarchosyndykalistycznego. Niewątpliwe jest jednak, że wciąż związki zawodowe odwołujące się do anarchosyndykalizmu to największe liczebnie organizacje oparte o zasady anarchistyczne jakie funkcjonują na świecie mimo poważnych strat.
Co do insurekcjonizmu to ta taktyka nie ma "kilku lat", ale historycznie jest starsza niż anarchosyndykalizm i sięga XIX wieku. Nic tu nowego, poza pewnymi technikami nie wymyślono i nadal jest to kierunek jałowy, który nie jest w stanie nie tylko pociągnąć za sobą większej liczby ludzi, ale nawet nie zarysował np. greckiej sceny politycznej. Nie wspominając już o tym, że jest kompeltnie niekonstruktywny, nie jest poza destrukcją w stanie nic konstruktywnego ludziom zaproponować, w przeciwieństwie do anarchosyndykalizmu oraz niektórych innych ruchów anarchistycznych, które antycypują w swoich organizacjach to co może być po rewolucji. Dlatego poza pewnymi grupamy młodzieżowymi nigdy nie zdobędzie popularności, a więc pozostanie na marginesie sceny politycznej.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Anarchosyndykalizm
Anarchosyndykalizm zmniejszył zakres swoich wpływów, bo CAŁY rewolucyjny ruch pracowniczy zmniejszył zakres swoich wpływów i nie ma to związku z taktyką, ale z określonym stadium rozwoju kapitalizmu - nadal silne jest przekonanie wśród klasy pracującej, mylne, że da się powrócić do rozwiązań socjaldemokratycznych i "uspokoić" kapitalizm. Trudno mieć o to pretensje do ruchu anarchosyndykalistycznego. Niewątpliwe jest jednak, że wciąż związki zawodowe odwołujące się do anarchosyndykalizmu to największe liczebnie organizacje oparte o zasady anarchistyczne jakie funkcjonują na świecie mimo poważnych strat.
Co do insurekcjonizmu to ta taktyka nie ma "kilku lat", ale historycznie jest starsza niż anarchosyndykalizm i sięga XIX wieku. Nic tu nowego, poza pewnymi technikami nie wymyślono i nadal jest to kierunek jałowy, który nie jest w stanie nie tylko pociągnąć za sobą większej liczby ludzi, ale nawet nie zarysował np. greckiej sceny politycznej. Nie wspominając już o tym, że jest kompeltnie niekonstruktywny, nie jest poza destrukcją w stanie nic konstruktywnego ludziom zaproponować, w przeciwieństwie do anarchosyndykalizmu oraz niektórych innych ruchów anarchistycznych, które antycypują w swoich organizacjach to co może być po rewolucji. Dlatego poza pewnymi grupamy młodzieżowymi nigdy nie zdobędzie popularności, a więc pozostanie na marginesie sceny politycznej.