Dodaj nową odpowiedź

Jak bym miał kontynuować,

Jak bym miał kontynuować, to się gubisz, i często piszesz sprzecznie. Ale mniejsza o to.

Ładne to co piszesz, i fajnie że chcesz dobrze. Tylko niestety, albo jesteś odrealniony, albo jesteś jakimś tytanem, z jakim inni ludzie nie dadzą rady się zmierzyć.
Ty chciałbyś wszystkiego. Żeby ludzie byli nadludźmi - np weźmy owe Cockneye. Tylko że w czasach jak powstawała ta inicjatywa, to nie obywało się bez musowo dwóch bójek tygodniowo - co najmniej. Ludzie wysiadali psychicznie, bo w przeciwieństwie do drugiej strony, gdzie roi się od prostaków i psychopatycznych osobowości, punki i reszta to często wrażliwi ludzie. Fajnie jest się ideologizować, tylko że jak w normalnym życiu z takim wyglądem i tak ogarniasz np muzykę (czego większość społeczeństwa i tak nie robi), żyjesz obok innych tworząc wspólnotę borykając się nie tylko ze swoimi kłopotami, ale też biorąc odpowiedzialność za cudze, tworzysz związki uczuciowe, i cholera jeszcze ile innych problemów wynikających z tego stylu życia, dodatkowo nie idziesz na łatwiznę i starasz się zarabiać tak jak chcesz - to ty jeszcze wymagasz budowania anarchosyndykalistycznych utopii w "zakładzie pracy". Nie za dużo? A ja mówię - czapki z głów, także dla tej dziewczyny która założyła Luke Banditę.
Notabene, czy jest ci znany bardziej anarchosyndykalistyczny w praktyce zakład handlowy, jak właśnie Cockney? Goście nie mieli co jeść, nie mieli ogrzewania, gnieździli się na niewielkiej powierzchni, jedli, spali, pili, pracowali w tym samym pomieszczeniu. Zapewne teorie organizacji pracy anarchistycznej były im obce, ale jak to nie jest anarchizm w praktyce, to ja jestem śląkwa. A że zrezygnowali, zaczęli się statkować, płacić podatki, etc? Bo kolego - się inaczej nie da. Się nie wyrobi, jak nie będzie kasy, to nie będzie lepszego lokum, a ile człowiek pojedzie w zimnie, na chujowym jedzeniu, w stresie? Pomyśl trochę. Życie to nie jest utopia, i nie od dziś wiadomo, że największą sztuką jest sztuka mądrego kompromisu.
Przypominają mi się wypowiedzi członków kapeli ZOUNDS, jak żyli na squatach bez ogrzewania, usiłując hodować jedzenie, nie biorąc lekarstw, jednocześnie spalając się w różnych formach artystycznej i politycznej aktywności. Organizm po prostu zaczyna odmawiać posłuszeństwa.

Z tych wypowiedzi tutaj, to najlepiej jakbyśmy chodzili ubrani w jednakowe, bezstylowe bety z lumpexów, może od razu w paramilitarne wdzianka w kolorach szarości, brązu itp jak w Korei i dawnych krajach radzieckich? I najlepiej jeszcze tylko rowerami jeździć. Zgroza. A jak się komuś uda coś swojego zrobić - to do obozu resocjalizującego.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.