Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Daj spokój owca. Jeden już mnie nazwał "fundamentalistą". Narzekania tzw. "starych pancurów", nawet związanych ze sceną i doświadczonych od pałek władzy już mnie meczą. Jak ktoś siedzi w środowisku latami to potem łatwo urazić jego uczucia "religijne". To ile kto ma lat ma tu tyle do istoty rzeczy co przysłowiowy piernik do wiatraka. Też siedziałem zakuty na posterunku, rzekomo za szereg podejrzeń przestępczych, m.in. sekciarstwo czyli za kobyle caco, i zmienili mnie przez to? Wręcz przeciwnie. To muszą być sławetne lata komuny? Tak, niech ci będzie, ze jestem internetowym rewolucjonistą i nie polecam bycia punkiem nikomu, za to myślącym człowiekiem polecam być jak najbardziej. Nie istnieje równanie Punk=Supergość, którego trzeba bronić zawsze, tak jak nie istnieje równanie normals=oportunista, którego trzeba negować. Poza tym, zawsze będę wewnątrz po części punkiem.
To co oni wyprawiają w Indonezji z punkami wzmocni tylko ich reakcję. To mnie tylko nauczyło, że z pewnymi działaniami ignoranckiej władzy nie działa się w sposób ostentacyjny jak się nie ma pleców, przynajmniej w zwartym, silnym i licznym środowisku, do którego bez problemu można się odwołać. Teraz dla mnie ważna jest moja praca z różnymi dzieciakami, a nie rozważania o punku w teorii i praktyce. To już mam za sobą, dodatkowo nawet w formie pisemnej.
Jeśli w Indonezji te punki rzeczywiście są silnym zagrożeniem kulturowym w każdym sensie (oby konstruktywnym, bo jak nie jesteś zakłamany to pewnie wiesz, ze z punkami to bywa czasem różnie), a nie tylko chwilowym zawrotem głowy i reakcją władz na ten zawrót, to rzeczywiście mają przesrane i mieć będą, ale to tylko gorzej dla władz. Inaczej się na da nic zmienić. Cierpienie jest wpisane w nieodpartą chęć zmian.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Daj spokój owca. Jeden już
Daj spokój owca. Jeden już mnie nazwał "fundamentalistą". Narzekania tzw. "starych pancurów", nawet związanych ze sceną i doświadczonych od pałek władzy już mnie meczą. Jak ktoś siedzi w środowisku latami to potem łatwo urazić jego uczucia "religijne". To ile kto ma lat ma tu tyle do istoty rzeczy co przysłowiowy piernik do wiatraka. Też siedziałem zakuty na posterunku, rzekomo za szereg podejrzeń przestępczych, m.in. sekciarstwo czyli za kobyle caco, i zmienili mnie przez to? Wręcz przeciwnie. To muszą być sławetne lata komuny? Tak, niech ci będzie, ze jestem internetowym rewolucjonistą i nie polecam bycia punkiem nikomu, za to myślącym człowiekiem polecam być jak najbardziej. Nie istnieje równanie Punk=Supergość, którego trzeba bronić zawsze, tak jak nie istnieje równanie normals=oportunista, którego trzeba negować. Poza tym, zawsze będę wewnątrz po części punkiem.
To co oni wyprawiają w Indonezji z punkami wzmocni tylko ich reakcję. To mnie tylko nauczyło, że z pewnymi działaniami ignoranckiej władzy nie działa się w sposób ostentacyjny jak się nie ma pleców, przynajmniej w zwartym, silnym i licznym środowisku, do którego bez problemu można się odwołać. Teraz dla mnie ważna jest moja praca z różnymi dzieciakami, a nie rozważania o punku w teorii i praktyce. To już mam za sobą, dodatkowo nawet w formie pisemnej.
Jeśli w Indonezji te punki rzeczywiście są silnym zagrożeniem kulturowym w każdym sensie (oby konstruktywnym, bo jak nie jesteś zakłamany to pewnie wiesz, ze z punkami to bywa czasem różnie), a nie tylko chwilowym zawrotem głowy i reakcją władz na ten zawrót, to rzeczywiście mają przesrane i mieć będą, ale to tylko gorzej dla władz. Inaczej się na da nic zmienić. Cierpienie jest wpisane w nieodpartą chęć zmian.