Dodaj nową odpowiedź

PIP...buhaha

Nie chcę generalizować ale mam złe doświadczenia jeśli chodzi o tę instytucję. Moją żone w jednej z samorządowych ( tak tak samorządowych, nawet nie prywatnych) zatrudniono jako sprzątaczkę bo chciala dorobić do opłat za studia, zaproponowano jej umowę cywilnoprawną, mimo iż charakter wykonywanej pracy spełniał wszelkie warunki kodeksowego stosunku pracy ( musiała przychodzić do pracy w określone dni i godziny, kadrowa wydawała jej polecenia zaś pracę wykonywać musiała osobiście chyba że ,,wyprosiła " zastępstwo, a to formalnie rzecz biorąc jest niedopuszczalne w przypadku umowy zlecenie). Jaja prawdziwe zaczęły się gdy dziewucha zaszla w ciąże i musiała w pewnym momencie pożegnac się z pracodawcą. Poczytałem trochę i wydawało mi się że możemy sprawę wygrać w sądzie pracy (sąd może w sprawie o ustalenie faktycznego stosunku pracy ukarać pracodawcę), zadzwoniliśmy do wspaniałych obrońców praw pracowników i... powiedziano nam że robimy z igły widły bo sprzątaczki ,,wszędzie są na umowie o dzieło"..To mi trochę otworzyło oczy i powiem wam że nawet w instytucjach które powinny bronić pracowników panuje znieczulica ideologiczna. pozdro.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.