Dodaj nową odpowiedź
Duet Massalski-Mossakowski znów przeciw lokatorom
Czytelnik CIA, Sob, 2012-01-14 00:41 Kraj | Lokatorzy Dziś, w sądzie dla Warszawy Woli przy ul. Kocjana odbyła się sprawa eksmisyjna działaczy małżeństwa należącego do Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Od wielu lat walczą oni z duetem kamieniczników Massalski-Mossakowski (ci sami, którzy przejęli dom w którym mieszkała zamordowana lokatorka Jolanta Brzeska). Na rozprawie obecni byli m.in. Hubert Massalski, Marek Mossakowski, występujący jako pełnomocnicy spadkobiercy kamienicy przy ul. Dahlberga. Ci sami ludzie są pełnomocnikami w dziesiątkach innych spraw reprywatyzacyjnych w Warszawie, gdzie przewija się ten sam wątek wątpliwych roszczeń spadkobierców, eksmisji lokatorów i podeptanej ludzkiej godności.
Lokatorzy bronili się przypominając, że kamienica stanowi współwłasność, która nigdy nie została podzielona na lokale, oraz że Miasto stołeczne Warszawa nadal ma udziały w kamienicy, w związku z czym nie wiadomo, która z części kamienicy jest komunalna, a która prywatna. Z tego też powodu, podwyżka czynszu ponad poziom czynszu komunalnego musi być zakwestionowana. Pozew o eksmisję został spowodowany płaceniem przez lokatorów starej wysokości czynszu – uznawanej przez nich za legalną. Lokatorzy podkreślali ponadto, że pełnomocnicy spadkobierców celowo uniemożliwili przeprowadzenie pomiarów koniecznych do fizycznego podziału budynku – co uniemożliwiło stwierdzenie, która część jest komunalna, a która nie. Wobec przedstawionej argumentacji, sąd odroczył sprawę.
Zarówno podczas rozprawy, jak przed i po niej, Massalski i Mossakowski zachowywali się prowokacyjnie i wielokrotnie podchodzili do lokatorów, by wywołać agresywną reakcję, co mogłoby być pretekstem do kolejnych szykan prawnych. Zrobili się wyjątkowo nerwowi w momencie, gdy zorientowali się, że publiczność robi im zdjęcia i wezwali na pomoc policję. Książe Massalski odgrażał się, że zna personalia osób zebranych na publiczności, więc nie potrzebuje nawet prosić policji o ich wylegitymowanie. Po krótkiej „wymianie uprzejmości” zebrani rozeszli się.
Na zdjęciu po prawej: Hubert Massalski (zdjęcie pochodzi ze strony Związku Szlachty Polskiej na Facebooku)