Dodaj nową odpowiedź
Egipt tuż przed rocznicą "Rewolucji 25 Stycznia' oraz pierwszymi wyborami
Vegan, Czw, 2012-01-19 01:33 Świat | PublicystykaW środę na placu Tahrir widoczna była mobilizacja władzy do spotkania się z niezadowoleniem społecznym z dyktatury wojskowej.
2 drogi prowadzące na plac zostały zablokowane ogromnymi blokami betonowymi. Na Synaju oraz głównym ladzie Egiptu co jakiś odcinek postawione są wojskowe i policyjne blokady w celu kontroli społeczeństwa w obawie o samoorganizacje społeczna jak i o nieposłuszeństwo obywatelskie czy to samych Beduinów czy Arabów zamieszkałych miasta.
25 stycznia jest rocznica rewolucji, która przerodziła się w dyktaturę wojskowa. Część społeczeństwa uwierzyła w przyjazna twarz armii, lecz większa cześć zdawała sobie sprawę z kolejnej dyktatury po zdjęciu przyjaznej maski na prawdziwa z bronią, palka i gazem w reku. Armia obecnie po przewrocie kontroluje ulice i miasta jak to się dzieje podczas okupacji, w tym wypadku 'własnego wojska'. Wyładowane po brzegi stróżami bezprawia policyjne samochody ciężarowe kontrolują miasta, w tym sama stolice będącą największa aglomeracja w Afryce mającą ok 20 mln oficjalnych mieszkańców. Banki z egipskim kapitałem obstawione są po bakier. W Egipcie istnieje przymusowa służba wojskowa, co jest szansa ze część żołnierzy w czasie możliwego kolejnego powstania odrzuca bron zdejmując mundur i przyłączy się do społecznego niezadowolenia przechodząc na stronę protestujących. Możliwe jest ze demonstracja przerodzi się w silny protest anty-militarny oraz anty-autorytarny, który może potrwać więcej niż jeden dzień i zarówno miejscowi anarchiści jak i społeczeństwo połączą się organizując się oddolnie tworząc grupy samopomocy jak i wspólnego podejmowania decyzji w tworzeniu społeczeństwa bezklasowego.
Można mieć tylko nadzieje ze dorobek poprzedniego powstania i zalążki samoorganizacji społecznej wypuszcza kolejne ziarna i zakorzenia się w działaniu, a dyktatura wojskowa czy religijna nie przejdzie.
Jest część społeczeństwa która będzie świętować rewolucje uznając ja za udana, lecz zapewne będzie mniejszością.
Przeciętna miesięczna płacą za prace to 100 dolarów, lecz około 70 procent społeczeństwa pracuje za jednego dolara dziennie. W wielu miejscach ludzie pracują po kilkanaście godzin dziennie. Zdarzają się przypadki pracy tylko z 4 godzinnym snem będącym przerwa tak jak to ma miejsce z moimi zaprzyjaźnionymi pracownikami w nadmorskim Mieście Dahab na Synaju, gdzie pomagałem im w przyrządzaniu falafeli dla turystów oraz miejscowych, by pracujący mogli mieć więcej czasu wolnego.
W samym Egipcie oprócz większości muzułmanów jest kilka milionów chrześcijan Koptów, którzy żyją w pokojowej atmosferze razem z Muzułmanami.
Jakiś czas temu odbyła się demonstracja niezadowolenia społecznego w której wzięli udział w większości Chrześcijanie, lecz także Muzułmanie. Nagle jakaś większa grupa zaatakowała demonstracje i zaczęła się rzez na demonstrantach, w której wielu zostało pomordowanych. W stronniczych mass mediach pro-Mubarakowych scena została przedstawiona jako konflikt religijny. Grupę demonstrującą przedstawiona jako Chrześcijan, a grupę atakującą jako Muzułmanów ukazując tylko atak w wiadomościach. Są spekulacje czy to byli muzułmańscy fanatycy religijni, lecz ludzie słabo wierzą w ta teorie, gdyż wyznawcy obu religii żyli jak dotąd w pokoju. Ci którzy nie dają wiary mass media twierdza ze była to prowokacja rządowa by podzielić ruch społeczny przeciw władzy na 2 zwalczające się grypy innych wyznań religijnych.
Oprócz rocznicy powstania i rewolucji nadchodzą pierwsze wybory parlamentarne w historii Egiptu. Jedynymi 'konkurentami' na których można glosować to generalicja czyli rządy armii oraz Bractwo Muzułmańskie. 'Konkurentami' są na plakatach i w mediach masowego przekazu, lecz jest to już oczywistym ze obecnie władzę sprawują oba te 2 obozy, gdzie Bractwo Muzułmańskie ma 70 % udziału w rządzeniu.
Czyli pewne jest ze u władzy pozostaną te same pionki, a wybory są tylko mydleniem oczu niezadowolonemu społeczeństwo.
Co ciekawe, glosowanie jest przymusowe, a za odmowę glosowania grozi kara pozbawienia wolności czyli odsiadka w wiezieniu. Do odmowy zaliczane jest również wrzucenie pustej karty wyborczej.
Na dniach tekst zostanie zaktualizowany poprzez ciekawe nadchodzące dni.
Spostrzeżenia i przemyślenia autora przebywającego obecnie w Egipcie.