Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2012-01-26 12:59
Skoro działanie człowieka jest celowe, a jednostka, mając nieograniczone potrzeby - dąży do zysku (aksjomaty libertarian), to co miałoby powodować rozwój twórczości i wynalazczości? Kosmici? Bądźcie choć trochę konsekwentni.
Dowolność dysponowania własnością jest niemożliwa, ponieważ każde działanie człowieka wywołuje efekty zewnętrzne. Rynek zatem wytwarza niedostateczne ilości "dóbr publicznych", generuje zaś masę efektów negatywnych. Przykładem jest tutaj choćby degradacja środowiska naturalnego, której skutki są przecież przerzucane na lokalną społeczność, a w szerszej perspektywie - na cały glob. Z drugiej zaś strony, rynek jako taki nie wytwarza instytucji osłonowych dla przyrody, gdyż nie przyniosłyby one bezpośredniego zysku.
Kolejny argument: wolny rynek jest nienaturalny. Zderegulowana np. wybuchem wulkanu natura dąży konsekwentnie do stabilizacji (homeostazy). Natomiast system libertariański wymagałby chociaż minimalnego obwarowania jakąś formą umowy społecznej (choćby np. mieszkańcy miasteczka wybierają firmę, która wykupi wszystkie chodniki, by ułatwić płatność za korzystanie z nich), gdyż w przeciwnym wypadku nietrudno wyobrazić sobie opłaty za każdorazowe przejście przez jezdnię.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Skoro działanie człowieka
Skoro działanie człowieka jest celowe, a jednostka, mając nieograniczone potrzeby - dąży do zysku (aksjomaty libertarian), to co miałoby powodować rozwój twórczości i wynalazczości? Kosmici? Bądźcie choć trochę konsekwentni.
Dowolność dysponowania własnością jest niemożliwa, ponieważ każde działanie człowieka wywołuje efekty zewnętrzne. Rynek zatem wytwarza niedostateczne ilości "dóbr publicznych", generuje zaś masę efektów negatywnych. Przykładem jest tutaj choćby degradacja środowiska naturalnego, której skutki są przecież przerzucane na lokalną społeczność, a w szerszej perspektywie - na cały glob. Z drugiej zaś strony, rynek jako taki nie wytwarza instytucji osłonowych dla przyrody, gdyż nie przyniosłyby one bezpośredniego zysku.
Kolejny argument: wolny rynek jest nienaturalny. Zderegulowana np. wybuchem wulkanu natura dąży konsekwentnie do stabilizacji (homeostazy). Natomiast system libertariański wymagałby chociaż minimalnego obwarowania jakąś formą umowy społecznej (choćby np. mieszkańcy miasteczka wybierają firmę, która wykupi wszystkie chodniki, by ułatwić płatność za korzystanie z nich), gdyż w przeciwnym wypadku nietrudno wyobrazić sobie opłaty za każdorazowe przejście przez jezdnię.