Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2012-01-28 11:55
Problem jest także w tym,że program Acta pod hasłem prasowym "zemsta na złodziejach "nie będzie rozróżniał czy ktoś ściąga sporo filmów i utworów muzycznych w celu komercyjnym - od tego co to robi to z ciekawości ,okazjonalnie ,sentymentalnie ,przypadkowo a nawet jednorazowo .W razie wykrycia intruza ściągającego nielegalnie pliki kara pieniężna będzie surowa dla aktywnego wyrafinowanego pirata jak i dla tego co robi to sporadycznie czy z silnej pokusy posłuchania np. ulubionego zespołu w dodatku dla siebie . Tych pierwszych wyczynowych złodziei jest mniej można powiedzieć jak na lekarstwo a większość to właśnie tacy jak my przeciętni ludzie i korzystający z komputerów .Gdyby iść takim tropem rozumowania ponad 70 % młodzieży ,studentów i starszych melomanów prędzej czy później wyłapie system inwigilacyjny lub antypiracki a technicznie jest to możliwe i są do tego odpowiednie oprogramowania komputerowe w rękach aparatu restrykcyjnego . Inaczej pisząc w ponad 70% komputerów w kraju a jest ich kilka milionów - ktoś przynajmniej jeden raz podejrzanie słuchał muzyki . A laicy to nawet nie będą wiedzieć czy ściągnięty utwór muzyczny jest legalny czy nielegalny czy są to dinozaury rocka a system ich wyłapie i zasili kasę organizacji Acta . Będziesz wciągnięty jako intruz do kartoteki piratów . W Polsce jak wiadomo w kraju jeszcze niezamożnym takich pospolitych ściągaczy plików może być sporo i kara może być bardziej dotkliwa niż kupienie w sklepie zbyt drogiej dla naszego portfela płyty ,książki , filmu . A przy okazji cenzura internetu w przyszłości jest możliwa.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
zysk i cenzura - czy tylko walka z piratami ?
Problem jest także w tym,że program Acta pod hasłem prasowym "zemsta na złodziejach "nie będzie rozróżniał czy ktoś ściąga sporo filmów i utworów muzycznych w celu komercyjnym - od tego co to robi to z ciekawości ,okazjonalnie ,sentymentalnie ,przypadkowo a nawet jednorazowo .W razie wykrycia intruza ściągającego nielegalnie pliki kara pieniężna będzie surowa dla aktywnego wyrafinowanego pirata jak i dla tego co robi to sporadycznie czy z silnej pokusy posłuchania np. ulubionego zespołu w dodatku dla siebie . Tych pierwszych wyczynowych złodziei jest mniej można powiedzieć jak na lekarstwo a większość to właśnie tacy jak my przeciętni ludzie i korzystający z komputerów .Gdyby iść takim tropem rozumowania ponad 70 % młodzieży ,studentów i starszych melomanów prędzej czy później wyłapie system inwigilacyjny lub antypiracki a technicznie jest to możliwe i są do tego odpowiednie oprogramowania komputerowe w rękach aparatu restrykcyjnego . Inaczej pisząc w ponad 70% komputerów w kraju a jest ich kilka milionów - ktoś przynajmniej jeden raz podejrzanie słuchał muzyki . A laicy to nawet nie będą wiedzieć czy ściągnięty utwór muzyczny jest legalny czy nielegalny czy są to dinozaury rocka a system ich wyłapie i zasili kasę organizacji Acta . Będziesz wciągnięty jako intruz do kartoteki piratów . W Polsce jak wiadomo w kraju jeszcze niezamożnym takich pospolitych ściągaczy plików może być sporo i kara może być bardziej dotkliwa niż kupienie w sklepie zbyt drogiej dla naszego portfela płyty ,książki , filmu . A przy okazji cenzura internetu w przyszłości jest możliwa.