Dodaj nową odpowiedź
Grecja: Parlament debatuje o cięciach, które dotkną 150 tys. pracowników - barykady na ulicach
Yak, Nie, 2012-02-12 23:27 Świat | Gospodarka | ProtestyAktualizacja, 13 lutego: W nocy z niedzieli na poniedziałek, grecki parlament zatwierdził program drastycznych cięć socjalnych.
Aktualizacja (za grecjawogniu.info): Po dzisiejszych demonstracjach w Atenach płoną dziesiątki banków oraz innych budynków. Intensywne starcia trwają również w Salonikach i Patras. Przed 22:00 doszło do próby zajęcia miejskiego ratusza. W Agrinio, zachodnia Grecja, grupa demonstrantów wkroczyła do biura wiceministra Thanosa Moraitisa niszcząc meble i sprzęt biurowy. W Heraklionie tłum uzbrojony w kamienie i kije zdemolował biura dwóch parlamentarzystów. Na wyspie Korfu grupa około 500 osób wyłamała drzwi do biur członków partii Pasok i Nowej Demokracji dokonując kompletnego przemeblowania. W Atenach, Duża grupa demonstrantów próbowała zaatakować dom byłego premiera Costasa Simitisa, ścierając się z rozlokowanymi w okolicy jednostkami prewencji. Celem kolejnego ataku padł posterunek policji przy Akropolu. Splądrowano sklep z bronią.
Przed budynkiem greckiego parlamentu doszło dziś do gwałtownych starć demonstrantów z policjantami. Spłonęły okoliczne sklepy i kawiarnie. W tym czasie w parlamencie trwała debata na temat cięć socjalnych wymaganych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unię Europejską, w wyniku których m.in. zlikwidowanych zostanie 150 tys. miejsc pracy, a pensja minimalna zostanie zmniejszona o 22%. W różnych częściach miasta płonęły ogniska i barykady. Do starć doszło pod Szkołą Prawa i Ministerstwem Finansów.
W proteście uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi przeciwnych cięciom. Był to największy protest w ciągu ostatnich miesięcy. Pod parlementem zebrało się ok 50 tys. ludzi. Jak podała policja, 14 rannych demonstrantów zostało zabranych do szpitala. Ponadto co najmniej 50 osób przez gaz łzawiący miało problemy z oddychaniem, rannych jest też co najmniej ośmiu policjantów.
Program, przeciwko któremu Grecy protestują na ulicach, obejmuje m.in. redukcje zatrudnienia w sektorze publicznym, obniżkę płacy minimalnej, obniżki emerytur. Politycy straszą, że jeśli pakiet oszczędności nie zostanie przyjęty, Grecja zbankrutuje już 20 marca. PASOK i konserwatywna Nowa Demokracja (ND) mają wystarczającą większość 236 deputowanych w 300-osobowym parlamencie, aby móc przeforsować program oszczędnościowy.
Grecka gospodarka wpada w spiralę śmierci w wyniku „terapii” zafundowanej przez tzw. „trojkę” (UE, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny). Choć spodziewano się ujemnego wzrostu w wysokości -3% w 2011 r., w rzeczywistości doszło do skurczenia się gospodarki o 6%. Produkcja spadła o 15%, bezrobocie wzrosło do prawie 21% w listopadzie, choć w październiku wynosiło 18%. Sytuacja wykroczyła już poza najczarniejsze scenariusze rysowane przez „trojkę”. Od czasu sezonu letniego zbankrutowało już około 60 tys. małych firm rodzinnych, a los kolejnych 50 tys. wisi na włosku.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=dJ4z4nLEgIc