Dodaj nową odpowiedź

Historia uczy, że państwo

Historia uczy, że państwo i kapitalizm to nie są osobne twory. I kiedy mówię "państwo", to mam na myśli coś ściśle związanego z kapitalizmem i coś, co jest zupełnie odrębne od struktury demokratycznej (choć libertarianie by taką strukturę już nazwali państwem).
Więc wydaje mi się, że jestem przykładem tego "anarchisty", bo jak najbardziej jestem za planową gospodarką i organizacją zdolną niekiedy WYMUSIĆ coś na kimś - ale moim zdaniem to nie jest esencja państwa. Esencją państwa jest własność.
Czyli, co jest wbrew libertariańskiemu rozumieniu, państwo jest tylko systemem chroniącym decyzję, komu co się należy. I tylko przeciw takiemu państwu jestem.
Jestem przeciwny centralnemu planowaniu, ale jestem jak najbardziej zwolennikiem np. podatku Tobina, choć to przecież państwowe narzędzie. Cóż, dorastanie wymaga rozwijania pragmatyzmu. W ogóle jakoś niektórzy ludzie nie mogą pojąć, że anarchizm jest nurtem bardzo pragmatycznym, nie idealistycznym - w sensie, że to nie wartości określają anarchistę, ale jego działania. Wspólnota pragnień, zamiast wspólnoty poglądów, o!

(bloga zacznę pisać, bo chyba nie na temat połowa tego posta)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.