Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2012-03-07 08:21
Winny manipulacjom jest zawsze ten co je przeprowadza, masz ciekawe pojęcie winy skoro dla ciebie winny jest obiekt tych manipulacji (czyli społeczeństwo).
W ogóle twoje podejście do sprawy jest bezsensowne i infantylne, w tym momencie chodzi o funkcjonowanie tych procesów w społeczeństwie i albo będziesz rozumiał jak funkcjonują albo nie - jak nie to sam sobie jesteś winny że nic nie rozumiesz :)
Nie rozumiesz też pomysłu demokracji bezpośredniej. Polega na tym, że decyzje podejmuje ktoś inny niż w demokracji parlamentarnej albo dyktaturze, gdzie podejmuje je niewielka grupa albo jednostka. Dlatego efekty końcowe będa inne. Ten kto podejmuje decyzje, podejmuje takie które sa w pierwszym rzędzie dla niego korzystne, obecnie sa to elity ekonomiczne i polityczne, klasy rządzące, kapitaliści i politycy działający na ich rzecz.
Skąd mam wiedzieć "jaki byłby poziom niezależności tych jednostek"? Będzie taki jakiego ludzie będą chcieli, jednak najpierw musi być możliwość zdecydowania o tym, teraz decyduje za nas ktoś inny.
Dzisiejsza socjaldemokracja to w Polsce jest na przykład SLD.
Czytaj uważnie, libertarianie sa zwolennikami ograniczonego państwa (i zwolennikami rynku), tzn są zwolennikami ograniczania państwa na rzecz rynku, tak samo jak SLD ;)
Nie wiem jak rozumieć to co piszesz o niezmienianiu defincji słów, znaczy się jedynym problemem w związku z "upodabnianiem się do socjaldemokracji" nie sa poglądy tylko to że anarchiści się tak nie nazywają i problemu by nie było gdyby anarchiści mając dokładnie takie same poglady jak mają zaczęli NAZYWAĆ się socjaldemokratami? To znaczy nazywać znowu, bo podałem ci przykład Aliansu
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Winny manipulacjom jest
Winny manipulacjom jest zawsze ten co je przeprowadza, masz ciekawe pojęcie winy skoro dla ciebie winny jest obiekt tych manipulacji (czyli społeczeństwo).
W ogóle twoje podejście do sprawy jest bezsensowne i infantylne, w tym momencie chodzi o funkcjonowanie tych procesów w społeczeństwie i albo będziesz rozumiał jak funkcjonują albo nie - jak nie to sam sobie jesteś winny że nic nie rozumiesz :)
Nie rozumiesz też pomysłu demokracji bezpośredniej. Polega na tym, że decyzje podejmuje ktoś inny niż w demokracji parlamentarnej albo dyktaturze, gdzie podejmuje je niewielka grupa albo jednostka. Dlatego efekty końcowe będa inne. Ten kto podejmuje decyzje, podejmuje takie które sa w pierwszym rzędzie dla niego korzystne, obecnie sa to elity ekonomiczne i polityczne, klasy rządzące, kapitaliści i politycy działający na ich rzecz.
Skąd mam wiedzieć "jaki byłby poziom niezależności tych jednostek"? Będzie taki jakiego ludzie będą chcieli, jednak najpierw musi być możliwość zdecydowania o tym, teraz decyduje za nas ktoś inny.
Dzisiejsza socjaldemokracja to w Polsce jest na przykład SLD.
Czytaj uważnie, libertarianie sa zwolennikami ograniczonego państwa (i zwolennikami rynku), tzn są zwolennikami ograniczania państwa na rzecz rynku, tak samo jak SLD ;)
Nie wiem jak rozumieć to co piszesz o niezmienianiu defincji słów, znaczy się jedynym problemem w związku z "upodabnianiem się do socjaldemokracji" nie sa poglądy tylko to że anarchiści się tak nie nazywają i problemu by nie było gdyby anarchiści mając dokładnie takie same poglady jak mają zaczęli NAZYWAĆ się socjaldemokratami? To znaczy nazywać znowu, bo podałem ci przykład Aliansu