Dodaj nową odpowiedź

Częstym argumentem Janusza Korwina-Mikke przeciwko obyczajowemu liberalizmowi jest nazywanie odmiennych osób zboczeńcami. Sam jednak osobiście popiera tuszowanie pedofilii. Informowanie przez media o przypadkach pedofilii nazywa atakiem na tradycyjne, chrześcijańskie wartości.

W swym artykule pisze:

Od tysięcy lat ojcowie (a czasem i matki ) molestowali seksualnie swoje dzieci. Jednak na ten temat panowała zmowa milczenia i słusznie.

Nie można podważać mitu dobrego ojca i kochającej matki tylko dlatego, że raz na tysiąc wypadków ojciec (a raz na 10.000 matka) pozwolą sobie na czyny lubieżne

Może teraz szanowny pan JKM wytłumaczy, czemu tak zaciekle walczy z jednym "zboczeniem", które odbywa się za zgodą stron, nikogo przy tym nie krzywdząc (homoseksualizm), a inne zboczenie, gdzie niszczy się zdrowie psychiczne człowieka na całe życie chce tuszować?