Dodaj nową odpowiedź
Wyjałowiona Solidarność
XaViER, Pią, 2012-03-30 22:26 Kraj | Prawa pracownika | PublicystykaTo, że Sejm odrzuci projekt solidarnościowe referendum ws. przedłużenia wieku emerytalnego, było oczywiste od początku. Jednocześnie PiS i SLD próbowały cynicznie wykorzystać powszechny sprzeciw społeczny wobec wydłużania wieku emerytalnego. Oczywistym bowiem jest, że gdyby partie te rządziły robiłyby dokładnie to samo co dzisiaj PO, czego dowiodły kadencje w których miały większość. Najnowsza PiS-owska kandydat na premiera - Zyta Gilowska - fanka twórczości neoliberała von Hayeka, być może poszłaby jeszcze dalej, jeśli dalej iść można. Już wcześniej przecież obniżyli razem i PiS i PO podatki dla najbogatszych. Leszek Miller, zwolennik podatku liniowego, wyrzucania ludzi na bruk i likwidacji barów mlecznych także nie wygląda na wielkiego przeciwnika neoliberalizmu. Ruch Palikota jest niczym innym niż młodzieżowo-populistyczną nogą PO, stąd dzisiejsza pomoc w głosowaniu w formie wstrzymania się od głosu (znany manewr polityczny - jestem za, a nawet przeciw).
Niestety Solidarność wpisała się za bardzo w te rozgrywki. Za bardzo dała się powiązać z PiS. Mimo że Duda, nowy przewodniczący próbuje manewrować bardziej niż jawnie propisowski Śniadek, w końcu członek PiS, to aparat związkowy nadal jest powiązany różnorodnymi interesami z tą partią. Tym samym Solidarność dzieli i tak już podzielony ruch pracowniczy na linii absurdalnych politycznych podziałów smoleńsko-historycznych. W obecnej trudnej sytuacji ruchu pracowniczego w Polsce Solidarność powinna złożyć projekt w sejmie i w razie odrzucenia oskarżyć całą klasę polityczną o politykę antyspołeczną. Wtedy byłaby szansa na to, że ludzie, zniechęceni do obecnego systemu politycznego, zniechęceni rozgrywkami partyjnymi, znaleźliby wspólny grunt ponad trzeciorzędnymi podziałami.
Oczywiście taki związek jak Solidarność nie jest w stanie stanąć na wysokości zadania, bo sam jest częścią i współtwórcą systemu od samego początku i wielokrotnie chronił różne rządy, które realizowały taką samą, albo i gorszą politykę antypracowniczą, jak za czasów rządów AWS-UW, które przeprowadziły m.in. obecną reformę emerytalną wyprowadzającą ogromne pieniądze w ręce prywatnych maszynek do wyciągania pieniędzy z naszych kieszeni o nazwie OFE. Co najwyżej Solidarność wykorzystywana była jako wentyl bezpieczeństwa - wyprowadzała wkurzonych ludzi, żeby sobie poszumieli pod Sejmem czy kancelarią premiera, a potem wrócili do domu.
Żaden realny opór nie jest możliwy także dlatego, że duże centrale nie posiadają żadnego alternatywnego projektu polityczno-gospodarczego. Ograniczają się do całkowicie defensywnej postawy, popiskując czasami w kącie, ale są zupełnie niezdolne do przejścia do ofensywy. Tę jałowość wykorzystują kolejne rządy, które wiedzą dokładnie co robić, mają za sobą wciąż silną, choć skompromitowaną i zużytą ideologię oraz wsparcie głównych mediów.
W tej sytuacji, jeśli nie powstanie nic poza dużymi związkami, co będzie w stanie zjednoczyć pracowników w walce nie tylko defensywnej, ale także ofensywnej, klasa pracująca będzie przegrywać wszystko co jeszcze do przegrania zostało. Bez nadziei na realne zmiany, bez planu i celu przegramy. Na obecne instytucje związkowe czy państwowe liczyć nie możemy.
--
Zapraszam na Facebooka:
http://www.facebook.com/wolnelewo
i bloga: http://lewica-wolnosciowa.blogspot.com/