Dodaj nową odpowiedź
Chorzów: Dziki strajk hutników. Będzie pacyfikacja?
Yak, Śro, 2012-04-04 20:16 Kraj | Prawa pracownika | Strajk | ZwolnieniaAktualizacja, 10 kwietnia: Pracownicy walcowni Huty Batory w Chorzowie nie zostali dziś wpuszczeni do pracy. Ponad sto osób zebrało się pod budynkiem dyrekcji Huty Batory. Hutnicy liczą na rozpoczęcie rozmów z zarządem spółki. Działa za to rurownia, gdzie pracę rozpoczęło 50 osób. Protestujący hutnicy zapowiadają, że będą bronić swoich miejsc pracy. Nie wykluczają rozbicia miasteczka namiotowego pod budynkiem dyrekcji. - Ludzie są zdesperowani. Nie mamy nic do stracenia. Musimy ratować zakład. Hutnicy będą się starali zalegalizować rozpoczęty w ubiegłym tygodniu nielegalny strajk. (chorzowianin.pl)
Aktualizacja, 6 kwietnia: Prezes Huty, Józef Spik ogłosił, że stalownia zostanie zlikwidowana a pracujący w niej ludzie stracą pracę! Dyscyplinarne zwolnienia z pracy ma otrzymać 110 osób z 250 prowadzących strajk. Informacje potwierdziła nam Ewa Bałdyga, doradca zarządu spółki Alchemia S.A. do której należy chorzowska huta. Prezes huty huty zgłosił do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez strajkujących hutników.
Aktualizacja 19:40: Karina Wściubiak-Hankó, prezes Alechemii, oświadczyła: „jestem zdumiona polaryzacją stanowiska pracowników Huty Batory poprzez włączenie do nielegalnego i niezgodnego z prawem protestu strony związkowej (NSZZ Solidarność) oraz kibiców Ruchu Chorzów”. W typowy dla strony pracodawców sposób, straszy pracowników zwolnieniami i likwidacją zakładu: „pracownicy biorą na siebie coraz większe ryzyko związane z możliwością zamknięcia stalowni. – W dalszej kolejności, w przypadku braku chęci dialogu ze strony pracowniczej, zarząd Alchemia S.A. jest zdesperowany do zamknięcia rurowni i przeniesienia produkcji do innych zakładów” – informuje Wściubiak-Hankó. (slask.naszemiasto.pl)
Aktualizacja 13:20: Ściągnięci z Bydgoszczy ochroniarze nie podjęli się zadania usunięcia strajkujących z zakładu. Zarząd huty zamiast tego postanowił zaprosić przedstawicieli załogi na rozmowy. (katowice.gazeta.pl)
Z informacji własnych naszych redaktorów wynika, że wyjazd ochroniarzy spowodowany był głównie dużą mobilizacją społeczności lokalnej.
Aktualizacja 10:45: Dziś pracownicy zaproponowali wypuszczenie transportu produkcyjnego i powrót do negocjacji. Nie wiadomo jeszcze jak dalej potoczą się rozmowy. Hutnicy podkreślają, że na przybycie ochroniarzy są przygotowani. – Nie spaliśmy całą noc i jesteśmy przygotowani na obronę naszych stanowisk pracy – zapewnia Grzegorz Golik, jeden z pracowników.- Czy prezes jest zdolny do użycia siły? To człowiek bezwzględny i nieoficjalnie wiemy, że ochroniarze są gdzieś w okolicy. To czwarta doba tego strajku. Ludzie jak na razie wytrzymują. Wytrzymują też dzięki wsparciu swoich rodzin. Przy szlabanach stalowni co jakieś czas pojawiają się żony hutników. (Za: chorzow.naszemiasto.pl)
Aktualizacja: 9.30: Prawdopodobnie przyjechały już dwa autobusy ochroniarzy, ale na razie nie zostali skierowani do akcji, ale trudno potwierdzić tę informację z dwóch niezależnych źródeł. Zarząd huty na razie prowadzi rozmowy ze strajkującymi, ale pod groźbą użycia siły. Na miejscu w razie rozpoczęcia pacyfikacji pojawić się ma grupa ZSP Górny Śląsk oraz Federacji Anarchistycznej Śląsk.
Wczoraj w Hucie Batory w Chorzowie doszło do dzikiego strajku kilkusetosobowej grupy pracowników walcowni rur i stalowni. Pracownicy nie chcieli czekać na efekt prowadzonej przez związki zawodowe procedury sporu zbiorowego, która umożliwia legalny strajk. „Prezes do roboty za tysiąc złotych!” - skandowali strajkujący. Strajk jest reakcją na masowe wręczania wypowiedzeń umów o pracę. Tylko w minionym tygodniu wręczono je 50 osobom. Prawdopodobnie to nie koniec.
Krążą wiadomości, że zwolnienia mają objąć jedną piątą załogi. - Za pracę hutniczą w trudnych warunkach proponuje się nam 1400 złotych na rękę. To skandal! - mówił dziennikarzom Damian Łuczak, jeden z pracowników. On i pozostali strajkujący chcą odstąpienia od zwolnień grupowych, wycofania wypowiedzeń pracownikom huty, przywrócenia układu zbiorowego pracy, wypłaty funduszu socjalnego z okazji zbliżających się świąt, likwidacji tzw. umów śmieciowych oraz przyjęcia wszystkich pracowników przez „Hutę Batory”.
Zarząd „Batorego” już wcześniej zapowiedział, że docelowo 80 proc. załogi ma być zatrudniona przez agencje pracy tymczasowej na umowach śmieciowych z o wiele niższym wynagrodzeniem. - Z umów na stałe przerzuca się na umowy śmieciowe. A co to daje, z emerytur nieodprowadzane odpowiednie składki. Jak przyjdą na chorobowe, albo co to są najniższe składki – zauważył słusznie w rozmowie z TVS Eugeniusz Smordzowski, pracownik huty.
Pracownicy „Huty Batory” zapowiedzieli, że ich strajk okupacyjny trwał będzie do oporu. Do tego czasu zakład nie rozpocznie pracy – piec do wytopu stali nie zostanie włączony, a linie produkcyjne nie ruszą.
Huta należy do Grupy Alchemia kontrolowanej przez finansowego potentata, Romana Karkosika. Alchemia ubiegły rok zakończyła wynikiem 118,5 mln zł zysku netto przy 1,16 mld zł przychodów
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=lxC0KoZAjv8#!
Za: http://www.wzz.org.pl/posty/huta-batory:-zgasl-hutniczy-plomien