Dodaj nową odpowiedź
Oświadczenie antyfaszystów po demonstracji w Katowicach
Czytelnik CIA, Nie, 2012-04-15 08:54 Kraj | Antyfaszyzm | Publicystyka14 kwietnia w Katowicach antyfaszyści planowali zatrzymać nacjonalistyczny marsz ONR-u. Prowokacyjny pochód obrażał nie tylko Ślązaków, ale też dużą część mieszkańców tego kraju. Szerzył hasła i symbole rasistowskie, ksenofobiczne i homofobiczne, a także, jak pokazały wcześniejsze dokonania narodowych radykałów, stanowił też zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców miasta.
Ogólnopolski zjazd narodowych radykałów, wbrew zapowiedziom organizatorów zgromadził dość nieliczną grupę neofaszystów. Cieszy postawa mieszkańców Katowic - przechodnie zgodnie trzymali się w bezpiecznej odległości od oenerowców.
Natomiast swoje plany, jak pokazują nagrania, fotografie i relacje świadków miała katowicka policja. Funkcjonariusze przebrani za antyfaszystów, z niemodnymi kominiarkami na twarzach, wmieszali się w tłum. Jeden nich zamaskowany i nieumundurowany, bez widocznej legitymacji, uzbrojony w pałkę zaczął wręcz "szaleć" w tłumie. To właśnie rzekomy atak na niego stał się pretekstem by zacząć bić i pacyfikować protestujących antyfaszystów, a finalnie aresztować kilkudziesięciu z nich.
Czy oburzające poczynania policji można uznać za incydent? W żadnym wypadku. Stosowanie prowokacji przywodzą na myśl esbeckie metody i w demokratycznym państwie są niedopuszczalne. Razi też skala represji wobec antyfaszystów i niespotykana wyrozumiałość dla neofaszystów. Za przykład niech posłużą wydarzenia z 11.11.2011 w Warszawie. Do tej pory policja nie przedstawiła zarzutów uczestnikom marszu organizowanego przez ONR i MW podczas którego m.in. spalono telewizyjny wóz transmisyjny i zdewastowano centrum Warszawy a bandy nacjonalistów od rana do późnych godzin wieczornych terroryzowały warszawiaków i odpowiadają za liczne pobicia.
24.04.2010 w Białymstoku neonaziści próbowali zaatakować demonstrację antyfaszystowską. Policja zatrzymała jednak głównie antyfaszystów. Z kilkoma zatrzymanymi neofaszystami niektórzy funkcjonariusze wymienili uściski dłoni, by na koniec bez stawiania zarzutów wypuścić ich wolno. Także w ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z intrygującą "niezdarnością" białostockiej i lubelskiej policji wobec poczynań neofaszystów. Jednak, gdy na widoku pojawiają się antyfaszyści - funkcjonariusze aż palą się do pracy. Przykładów jest wiele.
Czas, by policja przestała naginać i łamać prawo, by przestała kryminalizować ludzi stających na drodze neofaszystom! Represje wobec antyfaszystów nie wpłyną na zaangażowanie. Faszyzm, rasizm, nacjonalizm są realnymi problemami społecznymi i pora nazwać rzeczy po imieniu: policja sprzyja działaniom skrajnej prawicy nie tylko w Białymstoku. Wydarzenia w Katowicach stały się tego dowodem.
Śląskie Środowisko Antyfaszystowskie, Warszawska Akcja Antyfaszystowska