Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2012-04-15 17:04
No zgoda że ONRów było mało, i że na szczęście ich agitacja niewiele daje, bo widać ludzie nie są tacy głupi, by nabrać się na ich chory program - myślę że podobna agitacja ze strony lewicowej przyciągnęła by znacznie więcej osób.Dobrze że było 100 czy więcej osób, ale to byli chyba sami ludzie z "branży", a w 3milionowej aglomeracji śląskiej, to nawet gdyby przyszła zdecycydowana mniejszość czyli 300tys.-10% populacji to zdeptali by tych prawiczków, a myślę że 10% to jak nic ma poglądy lewicowe, i antyfaszystowskie(a sądzę że raczej więcej niż 10%).Wtedy nie byłoby nawet żadnego dymu bo prawiczki od razu narobiłyby w majty i spierdoliły na podhale czy skąd oni tam przyjechali.Nie wiem czy w Polsce więcej jest aktywistów prawicowych, czy lewicowych, anarchistycznych, wiem że jednych i drugich jest tak naprawdę garstka może w porywach z tysiąc na cały kraj,(razem z anarchosyndykalistycznymi związkowcami i KOL, żeby realnie coś zmienić musi być parę milionów zaangażowanych ludzi.Chyba nie mają być dla nas punktem odniesienia prawicowe oszołomy i ich liczebność, mnie dziwi że takie coś wogóle jeszcze funkcjonuje poza ośrodkami dla psychicznie chorych paranoików i żyje wśród normalnych ludzi.W tak małej grupie można tylko robić akcje "żeby się nazywało" i "formalny sprzeciw dla uśpienia wyrzutów sumienia", staje się to kontrolowanym, skanalizowanym buntem i wentylem bezpieczeństwa, który legitymizuje "demokratyczną i pluralistyczną władzę", tak jak i sam fakt legalności w "demokratycznym państwie prawa" Federacji Anarchistycznych jak również i ugrupowań skrajnie prawicowych."Gdyby Anarchizm coś zmieniał dawno by go zakazano".
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
No zgoda że ONRów było
No zgoda że ONRów było mało, i że na szczęście ich agitacja niewiele daje, bo widać ludzie nie są tacy głupi, by nabrać się na ich chory program - myślę że podobna agitacja ze strony lewicowej przyciągnęła by znacznie więcej osób.Dobrze że było 100 czy więcej osób, ale to byli chyba sami ludzie z "branży", a w 3milionowej aglomeracji śląskiej, to nawet gdyby przyszła zdecycydowana mniejszość czyli 300tys.-10% populacji to zdeptali by tych prawiczków, a myślę że 10% to jak nic ma poglądy lewicowe, i antyfaszystowskie(a sądzę że raczej więcej niż 10%).Wtedy nie byłoby nawet żadnego dymu bo prawiczki od razu narobiłyby w majty i spierdoliły na podhale czy skąd oni tam przyjechali.Nie wiem czy w Polsce więcej jest aktywistów prawicowych, czy lewicowych, anarchistycznych, wiem że jednych i drugich jest tak naprawdę garstka może w porywach z tysiąc na cały kraj,(razem z anarchosyndykalistycznymi związkowcami i KOL, żeby realnie coś zmienić musi być parę milionów zaangażowanych ludzi.Chyba nie mają być dla nas punktem odniesienia prawicowe oszołomy i ich liczebność, mnie dziwi że takie coś wogóle jeszcze funkcjonuje poza ośrodkami dla psychicznie chorych paranoików i żyje wśród normalnych ludzi.W tak małej grupie można tylko robić akcje "żeby się nazywało" i "formalny sprzeciw dla uśpienia wyrzutów sumienia", staje się to kontrolowanym, skanalizowanym buntem i wentylem bezpieczeństwa, który legitymizuje "demokratyczną i pluralistyczną władzę", tak jak i sam fakt legalności w "demokratycznym państwie prawa" Federacji Anarchistycznych jak również i ugrupowań skrajnie prawicowych."Gdyby Anarchizm coś zmieniał dawno by go zakazano".