Dodaj nową odpowiedź

Mickiewicz na pewno nie

Mickiewicz na pewno nie miał takich poglądów

Mickiewicza prędzej można łączyć z anarchizmem i gdyby nie jego mistyczno-religijne odjazdy to kto wie. Ale nawet jego mistyczno-religijne odjazdy były antyszowinistyczne jak swiadczy fragment z poniższego tekstu "według niego dla przeobrażenia i zbawienia świata wystarczyłaby, aby jeden Polak, jeden Rosjanin, jeden Czech, jeden Francuz i jeden Żyd zgodzili się żyć i działać w duchu Towiańskiego;"

Jak widzisz nic tu nie ma o tym, jak to "pokażemy wszystkim", za to jest o współpracy.
Dalej nie rozumiesz dlaczego to szowinistyczna piosenka?

Tekst:

Adam Leśniewski
Bakunin a sprawy polskie w okresie Wiosny Ludów

Ważnym wydarzeniem, była znajomość zawarta z Mickiewiczem. "Widywałem niekiedy Mickiewicza - wspominał Bakunin - którego dawniej darzyłem szacunkiem, widząc w nim wielkiego słowiańskiego poetę, ale nad którym obecnie boleję, jako że jest na poły oszukanym lub oszukującym apostołem i prorokiem nowej, niedorzecznej religii oraz nowym Mesjaszem. Mickiewicz starał się mnie nawrócić, ponieważ według niego dla przeobrażenia i zbawienia świata wystarczyłaby, aby jeden Polak, jeden Rosjanin, jeden Czech, jeden Francuz i jeden Żyd zgodzili się żyć i działać w duchu Towiańskiego; Polaków miał dość, byli również Czesi, Żydzi i Francuzi, brak było tylko Rosjanina; chciał mnie zwerbować, ale nie mógł".

Ta szydercza charakterystyka stosunków łączących go z Mickiewiczem wymaga wyjaśnienia, niezależnie od tego, że wypowiedziana była w warunkach, które go do tego zmuszały. Otóż Bakunin zetknął się z Mickiewiczem, gdy ten przeżywał swój najkrytyczniejszy okres mistycyzmu. W rozmowach z Mickiewiczem omawiał Bakunin zagadnienia, światopoglądowe i polityczne, a także wspominał wspólnych znajomych (9). Słusznie zauważa Wiktor Weintraub, że posiadali oni cechy wspólne, ułatwiające zbliżenie między nimi. Zarówno Mickiewicz, jak i Bakunin odnosili się krytycznie do Zachodu i pełni byli wiary w przyszłość ludów słowiańskich. Obaj wreszcie z usposobienia byli romantykami i zwolennikami reform społecznych, choć Mickiewicza cechował mniejszy stopień radykalizmu niż Bakunina. Mimo podobieństwa poglądów drogi tych ludzi miały się jednak rozejść. Zaważył na tym ówczesny stan świadomości oraz wynikające stąd nastroje Mickiewicza, który po 1833 roku w swoisty sposób reagował na postępujący upadek tendencji wyzwoleńczych w Europie. Uciekając w świat wewnętrznych, religijnych przeżyć i mistyki, przyjmując w zagadnieniach społecznych prymat kryteriów moralnych, Mickiewicz sądził, że możliwe jest nawrócenie przeciwników politycznych bez względu na ich interesy i pochodzenie klasowe.

Ulegając Towiańskiemu, zajmował się Mickiewicz zjednywaniem dla nowej wiary różnych ludzi, a między innymi starał się pozyskać i Bakunina, którego prawdopodobnie zrazić musiały do reszty mistyczne praktyki, towarzyszące zebraniom sekty. Zastanawiając się, czy znajomość Bakunina z Mickiewiczem pozostawiła jakiekolwiek ślady w ich osobowości, dochodzi Weintraub do wniosku, że w słownictwie użytym przez Bakunina w jego Odezwie do Słowian odnaleźć można typowe dla Mickiewicza sformułowania, w których Polska występuje jako "męczennica na krzyżu" itp., a które nie są świadomie przez Bakunina stosowanym trikiem politycznym, ale echem zasłyszanych niegdyś poglądów. Trudno orzec, czy tak było w rzeczywistości. W każdym razie Bakunin mógł sądzić, iż posiądzie klucz do polskich serc, jeśli w stosunkach z Polakami będzie posługiwał się językiem religijnych metafor Mickiewicza. Dowodzi tego nie tylko Odezwa do Słowian z okresu Wiosny Ludów, ale i korespondencja Bakunina z czasów powstania styczniowego.

Śledząc losy Mickiewicza: odnalazł Weintraub charakterystyczny epizod z jego życia, przemawiający za tym, iż znajomość z Bakuninem wycisnęła swe piętno na świadomości poety. Chodzi o list Zygmunta Krasińskiego z 20 marca 1848 r., pisany z Rzymu do Delfiny Potockiej, w którym ten konserwatywny arystokrata opisuje wybuch gniewu Mickiewicza. Zarówno forma, jak i treść tego, co mówił wtedy Mickiewicz, wskazują na duże podobieństwo do poglądów i frazeologii Bakunina (10). Być może, iż wśród faktów, które wyrwały poetę ze stagnacji politycznej, pewną rolę odegrało też i wspomnienie Bakuninowskich idei. Warto o tym wspomnieć choćby dlatego, że Weintraub całe zdarzenie przedstawia w ten sposób, jak gdyby opisany przez Krasińskiego przypadek był jednorazowym przejawem braku równowagi duchowej Mickiewicza, który już następnego dnia - według relacji Krasińskiego - "zmiękł natychmiast i złagodniał. Roztkliwił się nawet, przysięgał, że tylko ma miłość w sercu, że mnie kocha, że chciałby mnie zbawić i każdego, że jego obowiązkiem jest chodzić i ostrzegać, bo bliska godzina i wola Boża znaną mu jest". Trudno zgodzić się z tą konkluzją, podobnie jak i z ogólną tendencją Weintrauba, który woli eksponować przejawy mistycyzmu czy niekonsekwencje radykalizmu Mickiewicza (11). Dodać przy. tym należy, że późniejsze listy Krasińskiego (których Weintraub nie cytuje) świadczą o "niepoprawności" Mickiewicza (12).

http://bractwotrojka.republika.pl/bakunin/arty_polacy2a.htm

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.