Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Stek bzdur. Żadne 500 lat. Ustawodastwo z 1520 roku regulowało, nie wprowadzało pańszczyznę. Na przestrzeni czasów pańszyzna ulegała przemianom. I o ile pod koniec była faktycznie opresyjna, to początkowo był to znacznie lepszy układ od np dzisiejszej sytuacji pracownika. Ucinanie sobie palców nijak sie miało do pańszczyzny, gdyz ta była naliczana od ziemi, a nie osoby i generalnie do jej odpracowania gospodarz wysługiwał się dziećmi i parobkami, a bogatemu chłopu, jakim był Szela na takowych nie zbywało, nawet jesli ich tak tłukł, że zdazyło mu się jednego zabić.
Jakub Szela był zwyczajnym zbrodniarzem w służbie władzy. Mordował przede wszystkim tych, których mordowanie było władzy na rękę. Niemców mniej, bo to była niemiecka władza (Austryiak był wtenczas takim samym Niemcem jak Bawarczyk, czy Saskończyk), tym niemniej takiego Kleina zabito na jego rozkaz. Mordował tez masowo chłopów, którzy nie chcieli się doń przyłączyć.
Kolejną bzdurą jest "Chłopi zmuszeni byli pracować dla panów trzy-cztery, czasem pięć dni w tygodniu". Pańszczyzna naliczana była od ziemi, nie od osoby. Konkretnie od łana i potrafiła być nawet większa. wieksza nawet niz dni w tygodniu ale znowu w takim wypadku dotyczyła bogatych chłopów. Nawet bardzo bogatych, bo choć obliczanie samego łana bywało różne, to i tak obecnie średnie gospodarstwo rolne w Polsce ma poniżej połowy łana, a w województwach z najwiekszymi gospodarstwami około łana. Do obrobienia takiej ziemi w warunkach braku mechanizacji potrzeba ytrochę ludzi i ich tez się wysyłało do odrabiania pańszczyzny. Bogaty chłop często w swoim zyciu nie zaliczył ani dnia pańszczyzny.
Reszty bzdur i kłamstw juz mi sie komentować nie chce, ale teksty o "wyśmiewaniu obrońców krzyża", czy pisanie "Kosciół" z wielkiej litery obnażają prawdziwe oblicze autora.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Stek bzdur. Żadne 500 lat.
Stek bzdur. Żadne 500 lat. Ustawodastwo z 1520 roku regulowało, nie wprowadzało pańszczyznę. Na przestrzeni czasów pańszyzna ulegała przemianom. I o ile pod koniec była faktycznie opresyjna, to początkowo był to znacznie lepszy układ od np dzisiejszej sytuacji pracownika. Ucinanie sobie palców nijak sie miało do pańszczyzny, gdyz ta była naliczana od ziemi, a nie osoby i generalnie do jej odpracowania gospodarz wysługiwał się dziećmi i parobkami, a bogatemu chłopu, jakim był Szela na takowych nie zbywało, nawet jesli ich tak tłukł, że zdazyło mu się jednego zabić.
Jakub Szela był zwyczajnym zbrodniarzem w służbie władzy. Mordował przede wszystkim tych, których mordowanie było władzy na rękę. Niemców mniej, bo to była niemiecka władza (Austryiak był wtenczas takim samym Niemcem jak Bawarczyk, czy Saskończyk), tym niemniej takiego Kleina zabito na jego rozkaz. Mordował tez masowo chłopów, którzy nie chcieli się doń przyłączyć.
Kolejną bzdurą jest "Chłopi zmuszeni byli pracować dla panów trzy-cztery, czasem pięć dni w tygodniu". Pańszczyzna naliczana była od ziemi, nie od osoby. Konkretnie od łana i potrafiła być nawet większa. wieksza nawet niz dni w tygodniu ale znowu w takim wypadku dotyczyła bogatych chłopów. Nawet bardzo bogatych, bo choć obliczanie samego łana bywało różne, to i tak obecnie średnie gospodarstwo rolne w Polsce ma poniżej połowy łana, a w województwach z najwiekszymi gospodarstwami około łana. Do obrobienia takiej ziemi w warunkach braku mechanizacji potrzeba ytrochę ludzi i ich tez się wysyłało do odrabiania pańszczyzny. Bogaty chłop często w swoim zyciu nie zaliczył ani dnia pańszczyzny.
Reszty bzdur i kłamstw juz mi sie komentować nie chce, ale teksty o "wyśmiewaniu obrońców krzyża", czy pisanie "Kosciół" z wielkiej litery obnażają prawdziwe oblicze autora.