Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Szkoda tylko, że z tych fotek nie wynika żadna polityka - może gdzieś tam jest ona znana i zrobiło to jakieś wrażenie ale gdyby to miało faktycznie służyć manifestacji czegoś to choćby kartkę jakąś miała, a tak jest anonimowa i tyla.
Komentator uważa, że monarchowie znad Zatoki Perskiej [Arabia Saudyjska i Katar], którzy za pomocą petrodolarów finansują powstanie, mają nadzieję, że Syria stanie się "krajem sunnickim, konserwatywnym religijnie, mściwym wobec szyickich alawitów" i tym samym ich naturalnym sojusznikiem przeciwko rządzonemu przez szyitów Iranowi. http://www.wprost.pl/ar/315863/Syryjska-opozycja-walczy-o-pieniadze/
Wersja dla "ubogich duchem":
USA i sojusznicy (w tym Polska) wielokrotnie podkreślają, że wszystkie ich działania mają na celu "wolność i demokracje" - lokalne awantury etc. organizowane przez amerykańskie (lub sojusznicze) agendy nazywane są "rewolucjami", "walką o wolność", etc., Obalenie rządu cieszącego się sporym poparciem społeczeństwa i zastąpienie go chaosem i przemocą nazywane jest "wyzwoleniem" - państwa takie jak Arabia Saudyjska czy Katar (sojusznicy USA) aktywnie uczestniczą w "wyzwalaniu" innych państw islamskich. Dlatego też porównywanie "wyzwolicieli" do "wyzwolonych" jest zwykłą kpiną......
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Szkoda tylko, że z tych
Szkoda tylko, że z tych fotek nie wynika żadna polityka - może gdzieś tam jest ona znana i zrobiło to jakieś wrażenie ale gdyby to miało faktycznie służyć manifestacji czegoś to choćby kartkę jakąś miała, a tak jest anonimowa i tyla.
Komentator uważa, że monarchowie znad Zatoki Perskiej [Arabia Saudyjska i Katar], którzy za pomocą petrodolarów finansują powstanie, mają nadzieję, że Syria stanie się "krajem sunnickim, konserwatywnym religijnie, mściwym wobec szyickich alawitów" i tym samym ich naturalnym sojusznikiem przeciwko rządzonemu przez szyitów Iranowi.
http://www.wprost.pl/ar/315863/Syryjska-opozycja-walczy-o-pieniadze/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ironia
Wersja dla "ubogich duchem":
USA i sojusznicy (w tym Polska) wielokrotnie podkreślają, że wszystkie ich działania mają na celu "wolność i demokracje" - lokalne awantury etc. organizowane przez amerykańskie (lub sojusznicze) agendy nazywane są "rewolucjami", "walką o wolność", etc., Obalenie rządu cieszącego się sporym poparciem społeczeństwa i zastąpienie go chaosem i przemocą nazywane jest "wyzwoleniem" - państwa takie jak Arabia Saudyjska czy Katar (sojusznicy USA) aktywnie uczestniczą w "wyzwalaniu" innych państw islamskich. Dlatego też porównywanie "wyzwolicieli" do "wyzwolonych" jest zwykłą kpiną......
Rysować nie będę ;-)