Dodaj nową odpowiedź

Niech się świeci 2 maja!

Publicystyka

Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, nazywany przeze mnie złośliwie Dniem Plagi (z racji nagromadzenia na początku maja świąt patetyczno – patriotycznych), został ustanowiony na mocy ustawy z 20 lutego dnia 2004 roku podpisanej przez Aleksandra Kwaśniewskiego, którego wedle prawdziwie polskiej części społeczeństwa trudno posądzić o głębokie przywiązanie do wartości narodowych. A jednak podpisał! Wypełnił tym samym lukę między wolnym 1 a 3 maja. 2 maja jest już świętem Polonii i Polaków za granicą. Widać w 2003 roku grupa posłów PO uznała, że nasi rodacy za granicą niedostatecznie spajają polskie społeczeństwo więc na wzór - a jakże by inaczej - Stanów Zjednoczonych, ustanowiono dzień Flagi Państwowej. W toku prac nad ustawą nadającą nam to piękne święto, senatorowie uznali wyższość Orła Białego nad barwami narodowymi zmieniając nazwę na Dzień Orła Białego. Sejm tą zmianę odrzucił i mamy od ośmiu lat święto narodowej flagi. Najwyżsi rangą urzędnicy państwowi od prezydenta począwszy, poprzez premiera, marszałków sejmu oraz senatu, dumnie prężą piersi, w które wpinają biało-czerwone kotyliony. Również dziennikarze telewizyjni tego dnia prezentują takie kotyliony.

Odnoszę wrażenie, że znowu politycy zadecydowali za nas narzucając kolejne święto pełne patosu i patriotyzmu. Piszę o tym w kontekście tego, jak media kreują pierwsze trzy dni majowe. Z 1 maja robią zakurzony relikt PRL-u, zapominając, że źródła tego święta tkwią w protestach robotniczych na ulicach Chicago, które miały miejsce na początku maja 1886 roku. Święto ustanowiła w Paryżu II międzynarodówka, a nie towarzysze z Kremla. Jednak dziennikarzy mainstreamowych radiowych czy telewizyjnych nadawców to nie obchodzi, prosty przekaz jest istotą ich pracy. Więc 1 maja to archiwalni Bierut, Gomułka, Gierek, Jaruzelski z towarzyszami z partii na trybunie przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie pozdrawiający uczestników pierwszomajowego pochodu oraz emeryci z SLD i OPZZ, którzy z sentymentem wspominają stare czasy przed kamerami telewizyjnymi oraz eksperci, historycy zaproszeni do studia, mówiący ogólnikowe frazesy o dawno minionym okresie. Nie zauważa się przy tym, że święto to ma jak najbardziej racjonalne podłoże społeczne. Wyzysk, umowy śmieciowe, brak perspektyw na przyszłość dla młodych Polaków, to tylko kilka problemów, na które tego dnia nikt nie pokusi się odpowiedzieć, poza wyrażaniem radości z wszechobecnego kapitalizmu.

2 i 3 maja to już inna bajka: mnóstwo ludzi na ulicach, placach polskich miast, przemawiających polityków, wspomnienia o tym co było i jak wspaniale, że mieliśmy druga konstytucję na świecie po amerykańskiej z 1787 roku, która u początków swego istnienia wprowadzała prawo wyborcze tylko dla białych oraz cenzus majątkowy. Świętowanie uchwalenia dokumentu sprzed dwustu lat oraz, dzień wcześniej, flagi państwowej jest inicjatywą odgórną, tak jak 1 maja. Nikt jednak nie obniża rangi tych dwóch dni, jednocześnie podbijając w patriotyczne tony o Polsce wolnej, demokratycznej i liberalnej, a że gdzieś kogoś wyrzucają z jego własnego domu czy z pracy, to nie jest istotne dla państwa oraz jego władz. Tego dnia każdy powinien kupić flagę za 5 lub 10 zł i świętować dzień 2 i 3 maja, a następnego dnia z uśmiechem na ustach pójść żyć pod most. Bo wedle jednego z ekonomistów państwo nie jest od tego by się nami opiekować. A może jest już korporacją?

RobertHist

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.