Dodaj nową odpowiedź

W tym wszystkim warto zwrócić uwagę, że te praktyki - choć ekstremalne - są tylko wyrazem czegoś o wiele bardziej uniwersalnego: nienawiści do kobiecej seksualności i absurdalnego przekonania, że zachowanie "harmonii społecznej" wymaga podporządkowania kobiet. W naszej kulturze objawia się to "tylko" wyzwiskami i pogardą wobec niezależnie działających kobiet.

Sednem sprawy jest to, że tego problemu nie da się rozwiązać z pozycji "wyższości" kultury zachodniej i policyjnego narzucania bardziej cywilizowanych norm, bo efekt jak na razie był tylko taki, że obniżył się wiek dokonywania okaleczania dziewczynek. Jedyną skuteczną metodą jest to co jest pokazane na tym filmie Guardiana, czyli działanie na gruncie miejscowej kultury i wypieranie błędnych przekonań o rzekomej szkodliwości kobiecej wolności.