Dodaj nową odpowiedź

Duzo w tym prawdy, ale jednak uwazam ze jest to zbyt krytyczna ocena. Minie wiele lat zanim polski anarchizm urosnie do poziomu zagraniznego, gdzie wiekszosc dzialaczy nie bedzie miala zwiazku z klimatami dekadenckimi, punk itp Sam bylem punkiem, pamietam jednak z tamtych czasow jak w praktyce ta subkultura wyglada, i to tez przeklada sie na stan polskich squatow ktore duzo czesciej niz z anarchizmem kojarzone sa z punk. Nawet sama anarchia duzo czesciej kojarzona jest z dekadencja i samowola, niz z walka o solidarnosc spoleczna i spoldzielczosc. Duzy wklad w taki stan rzeczy ma historia naszego kawalka ziemi, prosci ludzie przekonywni przez telewizje nie zauwazaja roznicy miedzy nami a markistami, wynika to ze zlozonosci idei ktore stwarza pozory abstrakcji. Musisz tez pamietac ze o ile bedac rewolucjonistami powinnismy dawac przyklad nie oznacza to wyrzekania sie wszystkich przyjemnosci, brak alkoholu i papierosow byl przez anarchistow wysmiewany juz dawno temu na przykladzie komun Tolstoja, nie jestesmy mnichami. A ze rewolucja dobrze sie sprzedaje wsrod zbuntowanej mlodziezy, dopoki nie dorosna i nie wciagnie ich kariera, powinnismy przymykac oko na ich bledy, uczyc ich prawdziwego znaczenia slow i w ten sposob zmieniac ich postrzeganie swiata. Czesto wysmiewam Nieboska komedie, ale to ze niektorzy rewolucjonisci gardza wspoltowarzyszami za ich bledy, jest niestety faktem nadal aktualnym.