Dodaj nową odpowiedź

Lepiej wiesz od nich co

Lepiej wiesz od nich co chcą powiedzieć, gratuluje tej umiejętności ;-)

Mówiąc serio, tak określają siebie grupę wolnościowo-syndykalistyczną, bo od 1952 roku, czyli od przyjęcia nowego programu (inspirowanego w lwiej częścią poglądami Helmuta Rüdigera), SAC nie jest konfederacją anarchosyndykalistyczną. Zaaprobowali współpracę z państwem, zaaprobowali współudział SAC w państwowym systemie ubezpieczeń społecznych, zaś poprzez demokrację przemysłową rozumieją tworzenie robotniczych administracji w przedsiębiorstwach prywatnych, państwowych i spółdzielniach. Nie, nie są anarchosyndykalistami i grupa nie określa się tak, bo doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Rewolucyjni syndykaliści nie chcieli z początku tak się określać bo w latach 90-tych XIX po stłumieniu Komuny Paryskiej i rozpadzie ruchu anarchistycznego anarchizm oznaczał terrorystyczne grupki nie mające związku z ruchem robotniczym. Pelloutier, Pouget, Delasalle, Yvetot i inni jednak zaczęli współpracę z anarchistami najpierw pisząc do anarchistycznych gazet. Udało im sie przekonać anarchistów że związki to dobre narzędzie do rewolucji. I tak powstał rewolucyjny syndykalizm, ze współdziałania byłych państwowych socjalistów rozczarowanych partiami i anarchistów w związkach zawodowych.

Ale oczywiście, że masz rację co do tego, że u źródeł anarchosyndykalizmu legła reakcja na propagandę czynem i anarchistyczny terroryzm. 80% racji (bo tych czynników było trochę jednak więcej, ale nie w tym rzecz), ale to wyjaśnia wyłącznie genezę anarchosyndykalizmu (czy mówiąc precyzyjniej, zaaprobowanie syndykalistycznej taktyki przez anarchistów), który Ty dalej utożsamiasz z rewolucyjnym syndykalizmem. Sam jednak rewolucyjny syndykalizm rodził się zarówno "przy pomocy" i udziale anarchistów, ale także przedstawicieli innych socjalistycznych nurtów sfrustrowanych z powodu nieskuteczności parlamentaryzmu, podporządkowaniem FNS (poprzednik CGT) przez Parti Ouvrier oraz przekładania podziałów socjalistycznych na ruch związkowy. Przedstawiciele różnych szkół rzutowali potem na wykształcenie się różnych nurtów w obrębie rewolucyjnego syndykalizmu. Tak jak nie ma jednego nurtu anarchizmu, jednego nurtu socjalizmu tak nie ma jednego nurtu rewolucyjnego syndykalizmu i o nurtach możemy mówić, kiedy istnieje wystarczająco cech wspólnych, ale zarazem istnieją pewne różnice.

Podobnie masz rację mówiąc, iż wielu anarchistów określało się początkowo mianem rew. syndykalistów, ale podobnie czyniło tak także wielu innych socjalistów. Wynikało to z prostej sprawy, rew. syndykalizm łączył wiele nurtów a same nurty i odmiany rew. syndykalizmu nie były jeszcze wówczas wystarczająco wykształcone, by móc się już różnicować plakietkami. Lecz już nawet w dobie łączenia się CGT i FBT wyraźnie rysował się konflikt pomiędzy anarchistami (określanymi współcześnie mianem anarchosyndykalistów) a innymi rew. syndykalistami. Anarchiści chcieli nadawać syndykatom i Giełdom Pracy anarchistyczny charakter, wielu rew. syndykalistów jednak wyrażała sprzeciw wobec tego, pragnęła zachować niezależność od anarchizmu i anarchistów.

Baaa w wielu krajach, jak we Francji, anarchosyndykaliści bardzo długo określali się mianem rewolucyjnych-syndykalistów, bo anarchosyndykalizm (pojęcie znane już przez I Wojną Światową) miał pejoratywny wydźwięk (klasycznymi przykładami mogą być deklaracje Pierre'a Besnarda i CGT-SR, co w dużej mierze stanowiło efekt mocnej propagandy bolszewików), nie oznacza to jednak, że anarchosyndykalizm i rewolucyjny syndykalizm były pojęciami tożsamymi i już wówczas dokonywano pomiędzy nimi rozróżnienia, oczywiście różnie tytułując, ale chodzi o to, iż podział był dostrzegalny przez samych członków różnych wariacji i przez obserwatorów oraz badaczy.

Program polega jednak na tym, że dyskusja ta staje się jałowa skoro nie dopuszczasz do siebie możliwości, że rewolucyjny syndykalizm jest pojęciem szerszym [a o to się rozchodziła pierwotny temat], w którym anarchosyndykalizm się zawiera i nie każdy rewolucyjny syndykalista był anarchistą, ba anarchiści w ruchu stanowili mniejszość (aktywną, przez krótko dominującą, lecz liczebnie mniejszość - odnoszę się oczywiście nadal do Francji). To tak jakbyś powiedział, że anarchizm to synonim socjalizmu i wszystko co nie jest anarchizmem nie jest także socjalizmem.

Skoro twierdzisz, że rew. syndykalizm to synonim anarchosyndykalizmu, to porównajmy dwa dokumenty: Kartę z Amiens, konstytutywny dokument dla rew. syndykalizmu, różnie interpretowany odnośnie wpływów anarchistycznych, ale zasadniczo jako dokument kompromisowy wobec różnych tendencji związanych z rew. syndykalizmem i Kartę z Lyonu, czyli dokument czysto anarchosyndykalistyczny.

Karta z Amiensmówiła o likwidacji systemu kapitalistycznego, ale nie wskazywała alternatywy, Karta z Lyonu tak - na miejsce systemu kapitalistycznego wskazywała komunizm wolnościowy. Karta z Amiens nie kwestionowała państwa, karta z Lyonu tak. Karta z Amiens deklarowała neutralność i niezależność od partii, ale pozwalała na działalność polityczną członkom CGT, Karta z Lyonu negowała politykę, partie i klasę polityczną. Karta z Amiens odnosiła się do wąsko pojmowanej klasy robotniczej (co stanowi najmocniejsze dziedzictwo marksizmu w rew. syndykalizmie), zaś Karta z Lyonu odnosiła się wobec wszystkich grup ciemiężonych i wyzyskiwanych (co znowuż stanowi najszersze dziedzictwo anarchizmu).

Są pomiędzy nimi znaczące różnice. Jednak i podobieństwa dotyczące metod walki (działania bezpośrednie), to powoduje, że anarchosyndykalizm możemy uznawać za część rewolucyjnego syndykalizmu, ale nie można ich utożsamiać.

Może więc tworzę niepotrzebne byty, Ty jednak za to spłycasz wszystko do granic absurdu.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.