Dodaj nową odpowiedź

Kolektywy FNB rozdają jedzenie i to jest wszystko co robią. Weganizm ma tyle samo wspólnego z anarchizmem co filatelistyka. Jak założysz stowarzyszenie zbieraczy znaczków "działajace na zasadach niehierachicznych" to dalej bedzie to tylko stowarzyszenie zbieraczy znaczków, tak samo rozdawanie jedzenie jest tylko rozdawaniem jedzenia, które w najlepszym razie może uleczyć objawy jakichś problemów, ale tylko pod warunkiem że zajmą się tym dziesiątki ludzi w jakimś kraju żeby wszystkich nakarmić, w innym razie nie uleczy nawet objawów.

Jak juz napisałem nie mam nic przeciwko FNB i popieram to co robią ale na pewno nie w tym sensie, żeby to samo w sobie mogło doprowadzić do jakichś zmian, bo nie może.

Poszerzanie horyzontów nie polega na tym, ze będzie się wierzyć we wszystko, co ktoś mówi.

Nie namawiam cie do jakiejkolwiek działalności w Etiopii bo poczytałem sobie o tym i wiem że to niemożliwe z przyczyn technicznych, piszę teraz ogólnie tak jak i Ty powineneś pisać bo jest to raczej teoretyczna dyskusja