Dodaj nową odpowiedź

Z tym kupowanie obiektów pod ośrodki szkoleniowe to robią niezłe przekręty. Ludność miejscowa buntuje się, wywiera presję na władze, by kupiły nieruchomość. Miejscowe władze ulegają presji i wykładają duuuużo więcej, niż dana posiadłość jest warta w rzeczywistości. NPDowcy czerpią olbrzymie zyski z tego typu zabiegów.

NPDowcy z Jeny zamieścili na swojej stronie: "Za datek dla naszej partii wystawiamy pisemne zaświadczenie, że jesteśmy poważnie zainteresowani Pańską nieruchomością"

Prosty mechanizm: właściciel chce sprzedać drożej działkę, to kontaktuje się z nazistami, oni "wyrażają chęć", cena skacze w górę, znajduje się nabywca w postaci lokalnej społeczności i duży kawał kasy ze sprzedaży wpada w rączki naszych dokładnie wydepilpowanych milusińskich...

Pomimo zaprzeczeń ze strony nazistów, Urząd Ochrony Konstytucji wykrył aż 17 przypadków sfingowanych transakcji z udziałem NPD. Jednak realna liczba może być jeszcze wyższa.

Mamy więc do czynienia ze swoistym paradoksem, bowiem przez ludzi, którzy odrzucają nazistowską ideologię, NPD coraz bardziej rośnie w siłę, a wszystko za sprawą dość paradoksalnego systemu kapitalistycznego...

Lenin napisał kiedyś "Kapitaliści sami sprzedadzą nam sznur na którym ich powiesimy". Myślę że działa tu podobny mechanizm...