Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2012-05-27 11:26
Kaczyński był chorym psychicznie człowiekiem, powoływanie się na niego w jakimkolwiek tekście czy dyskusji jako do autorytetu dyskwalifikuje cały ambaras. Nie miał racjonalnego oglądu rzeczywistości - więc jego tezy lub działania nie niosą ze sobą wartości realnej, istotnej dla sporu jednostki ze społeczeństwem, społeczeństwa z państwem, państwa z kapitałem, technologii z naturą.
Technologia nie jest zagrożeniem sama w sobie - tak samo jak nóż. Ktoś powyżej napisał, że to tylko narzędzie. Od tego jest rozum, aby narzędzie nie determinowało form jego użycia. Paradoksalnie, to właśnie technologia daje jedyne możliwości ochrony natury. Jak się komuś wydaje, że tysiąc, trzy, kilkanaście ludzie żyli w zgodzie z naturą, to tak samo się myli, jak by wierzył w mit świętego dzikusa. Indianie długo wcześniej wyżynali się nawzajem i stosowali praktyki eksterminacyjne, nie było potrzeba białego człowieka. Słowianie rabunkowo traktowali ekosystem. Dajcież spokój.
Cały widz w tym, aby rozwój i wykorzystanie technologi poddać społecznej kontroli.
I w końcu niezwykle ważny temat, zazwyczaj wypierany, a będący głównym powodem problemów wszelkich rodzaju homo sapiens i świata w którym żyje. Pogłowie ludzi na tym padole. Żadne rozwiązania technologiczne, żadne najszczytniejsze plany organizacji społecznej, żadne teorie co do zmian kunsumeryzmu w populacji światowej etc nie zadziałają, ponieważ jest nas zbyt dużo - tracimy możliwości współdziałania, porozumienia, sam indywidualizm zaczyna naprawdę umierać, ponieważ w takiej masie stajemy się bezsilni - już ktoś jest taki jaki my. To jest podstawowy problem, o którym bardzo mało się niestety mówi, bo wiąże się on z drastycznymi tematami, ale na nic marsze i ruchy dopóki nie zaczniemy robić czegoś z tym. Kiedy słyszę, że metodą na kryzys mam być zwiększenie dzietności, kiedy Tusk sugeruje, że nie ma pracy ... bo jest zbyt mało ludzi (podczas ludzi jest zbyt dużo), przechodzą mnie dreszcze, bo to jest jakiś irracjonalny pęd do samozagłady, i zagłady planety.
Mamy tak naprawdę pełzający totalitaryzm i holocaust w wersji soft.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Kaczyński był chorym
Kaczyński był chorym psychicznie człowiekiem, powoływanie się na niego w jakimkolwiek tekście czy dyskusji jako do autorytetu dyskwalifikuje cały ambaras. Nie miał racjonalnego oglądu rzeczywistości - więc jego tezy lub działania nie niosą ze sobą wartości realnej, istotnej dla sporu jednostki ze społeczeństwem, społeczeństwa z państwem, państwa z kapitałem, technologii z naturą.
Technologia nie jest zagrożeniem sama w sobie - tak samo jak nóż. Ktoś powyżej napisał, że to tylko narzędzie. Od tego jest rozum, aby narzędzie nie determinowało form jego użycia. Paradoksalnie, to właśnie technologia daje jedyne możliwości ochrony natury. Jak się komuś wydaje, że tysiąc, trzy, kilkanaście ludzie żyli w zgodzie z naturą, to tak samo się myli, jak by wierzył w mit świętego dzikusa. Indianie długo wcześniej wyżynali się nawzajem i stosowali praktyki eksterminacyjne, nie było potrzeba białego człowieka. Słowianie rabunkowo traktowali ekosystem. Dajcież spokój.
Cały widz w tym, aby rozwój i wykorzystanie technologi poddać społecznej kontroli.
I w końcu niezwykle ważny temat, zazwyczaj wypierany, a będący głównym powodem problemów wszelkich rodzaju homo sapiens i świata w którym żyje. Pogłowie ludzi na tym padole. Żadne rozwiązania technologiczne, żadne najszczytniejsze plany organizacji społecznej, żadne teorie co do zmian kunsumeryzmu w populacji światowej etc nie zadziałają, ponieważ jest nas zbyt dużo - tracimy możliwości współdziałania, porozumienia, sam indywidualizm zaczyna naprawdę umierać, ponieważ w takiej masie stajemy się bezsilni - już ktoś jest taki jaki my. To jest podstawowy problem, o którym bardzo mało się niestety mówi, bo wiąże się on z drastycznymi tematami, ale na nic marsze i ruchy dopóki nie zaczniemy robić czegoś z tym. Kiedy słyszę, że metodą na kryzys mam być zwiększenie dzietności, kiedy Tusk sugeruje, że nie ma pracy ... bo jest zbyt mało ludzi (podczas ludzi jest zbyt dużo), przechodzą mnie dreszcze, bo to jest jakiś irracjonalny pęd do samozagłady, i zagłady planety.
Mamy tak naprawdę pełzający totalitaryzm i holocaust w wersji soft.