Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
W zasadzie to mi tylko smutno, że można tak bardzo nie chcieć zrozumieć, co druga osoba ma do powiedzenia. Ja wyjaśniam, prosto, grzecznie, a ty nie odnosisz się do tego, co napisałem, tylko masz hasło "dehumanizacja" i od razu ci wychodzi, że to musi się wiązać z obozami koncentracyjnymi. Spoko, nie ja na tym tracę :)
"Jak nie ma prawdy, to nie ma też kłamstwa."
Stary, ja nawet nigdzie nie napisałem, że nie ma prawdy. Napisałem, że "nie ma obiektywnej prawdy", a to różnica, której bardzo usilnie starasz się nie pojąć. Przy okazji ignorując dorobek poważnej części zachodniej filozofii (i jakieś 50 lat intensywnej działalności strukturalistów i poststrukturalistów, czyli zaplecza teoretycznego większości ruchów lewicowych). Nie pisałbym o tym, gdybyś nie udawał intelektualisty :)
"Ty tez myślisz podwójnie bo piszesz że nie ma obiektywnej prawdy, a za moment przyjmujesz "roboczą hipoteze", że w kwestii czyjejś winy albo niewinności można dotrzeć do obiektywnej prawdy przy pomocy dowodów"
Przykro mi bardzo, ale tu nie ma sprzeczności. Kojarzysz jakąś inną teorię prawdy, niż tę z liceum (nie wiem, jakiej was tam uczą, ale pewnie arystotelesowskiej)? Serio, twoje zarzuty odnoszą się do silnego relatywizmu i jako takie są słuszne. Tylko, że jest istotna różnica między relatywizmem a konwencjonalizmem, czy pragmatyzmem. I serio, nie chce mi się jej tłumaczyć, nie chce mi się nawet wchodzić w dyskusje teoretyczne (bo to nudne dla postronnych i na dłuższą metę jałowe), ale jak ktoś krytykuje swoje wyobrażenie na temat określonych poglądów, a nie te poglądy, to mnie to tak po prostu, po ludzku - irytuje.
"Marks oczywiście uważał że dociera do obiektywnej prawdy i że posługuje się metodami naukowymi żeby ją odkryć a nie do jakiejś subiektywnej prawdy Marksa."
Byt określa świadomość. Słyszałeś takie zdanie? Takie pojęcie jak "nadbudowa"? "Produkowanie prawdy"? "Dyskurs"?
Właśnie dlatego Marks jest tak istotny dla humanistyki. Bo jako pierwszy (obok Nietzschego i Freuda) poddał w wątpliwość twoje przekonanie o istnieniu obiektywnej prawdy. Ale znasz Marksa lepiej, spoko.
I nie, to nie jest konkurs. Again - irytuje mnie, jak ktoś się wymądrza na tematy, w których KOMPLETNIE nie ma rozeznania. Fakt, że powołujesz się w tej dyskusji na szkołę frankfurcką jest już w ogóle zabawny, bo zdradza, że albo jej nie czytałeś, albo jej nie rozumiesz.
Bardzo mi przykro, ale nie skumałeś nic. Mimo, że tłumaczyłem. A szkoda, bo czasami warto się otworzyć na coś więcej niż własne schemaciki myślowe.
PS. Niezależnie od przyjmowanej definicji prawdy, Araste nie miała racji pisząc, że policjant był psychopatą, bo po prostu tego nie wiadomo; jakie taki sposób mówienia ma konsekwencje - już powiedziałem. I jeśli się mylę to i tak pozostaje czysto estetyczny odruch obrzydzenia do takiego stylu pisania - brukowego po prostu.
PS2. Araste, wybacz mi, ja uważam, że wykonujesz świetną pracę. Ale jak będziemy się wszyscy lizać po jajkach, to naprawdę gówno zrobimy (brzmi to obleśnie, nieprawdaż?).
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W zasadzie to mi tylko
W zasadzie to mi tylko smutno, że można tak bardzo nie chcieć zrozumieć, co druga osoba ma do powiedzenia. Ja wyjaśniam, prosto, grzecznie, a ty nie odnosisz się do tego, co napisałem, tylko masz hasło "dehumanizacja" i od razu ci wychodzi, że to musi się wiązać z obozami koncentracyjnymi. Spoko, nie ja na tym tracę :)
"Jak nie ma prawdy, to nie ma też kłamstwa."
Stary, ja nawet nigdzie nie napisałem, że nie ma prawdy. Napisałem, że "nie ma obiektywnej prawdy", a to różnica, której bardzo usilnie starasz się nie pojąć. Przy okazji ignorując dorobek poważnej części zachodniej filozofii (i jakieś 50 lat intensywnej działalności strukturalistów i poststrukturalistów, czyli zaplecza teoretycznego większości ruchów lewicowych). Nie pisałbym o tym, gdybyś nie udawał intelektualisty :)
"Ty tez myślisz podwójnie bo piszesz że nie ma obiektywnej prawdy, a za moment przyjmujesz "roboczą hipoteze", że w kwestii czyjejś winy albo niewinności można dotrzeć do obiektywnej prawdy przy pomocy dowodów"
Przykro mi bardzo, ale tu nie ma sprzeczności. Kojarzysz jakąś inną teorię prawdy, niż tę z liceum (nie wiem, jakiej was tam uczą, ale pewnie arystotelesowskiej)? Serio, twoje zarzuty odnoszą się do silnego relatywizmu i jako takie są słuszne. Tylko, że jest istotna różnica między relatywizmem a konwencjonalizmem, czy pragmatyzmem. I serio, nie chce mi się jej tłumaczyć, nie chce mi się nawet wchodzić w dyskusje teoretyczne (bo to nudne dla postronnych i na dłuższą metę jałowe), ale jak ktoś krytykuje swoje wyobrażenie na temat określonych poglądów, a nie te poglądy, to mnie to tak po prostu, po ludzku - irytuje.
"Marks oczywiście uważał że dociera do obiektywnej prawdy i że posługuje się metodami naukowymi żeby ją odkryć a nie do jakiejś subiektywnej prawdy Marksa."
Byt określa świadomość. Słyszałeś takie zdanie? Takie pojęcie jak "nadbudowa"? "Produkowanie prawdy"? "Dyskurs"?
Właśnie dlatego Marks jest tak istotny dla humanistyki. Bo jako pierwszy (obok Nietzschego i Freuda) poddał w wątpliwość twoje przekonanie o istnieniu obiektywnej prawdy. Ale znasz Marksa lepiej, spoko.
I nie, to nie jest konkurs. Again - irytuje mnie, jak ktoś się wymądrza na tematy, w których KOMPLETNIE nie ma rozeznania. Fakt, że powołujesz się w tej dyskusji na szkołę frankfurcką jest już w ogóle zabawny, bo zdradza, że albo jej nie czytałeś, albo jej nie rozumiesz.
Bardzo mi przykro, ale nie skumałeś nic. Mimo, że tłumaczyłem. A szkoda, bo czasami warto się otworzyć na coś więcej niż własne schemaciki myślowe.
PS. Niezależnie od przyjmowanej definicji prawdy, Araste nie miała racji pisząc, że policjant był psychopatą, bo po prostu tego nie wiadomo; jakie taki sposób mówienia ma konsekwencje - już powiedziałem. I jeśli się mylę to i tak pozostaje czysto estetyczny odruch obrzydzenia do takiego stylu pisania - brukowego po prostu.
PS2. Araste, wybacz mi, ja uważam, że wykonujesz świetną pracę. Ale jak będziemy się wszyscy lizać po jajkach, to naprawdę gówno zrobimy (brzmi to obleśnie, nieprawdaż?).