Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2012-06-11 17:46
Nacjonalizm zawsze był potrzebny w neoliberalizmie, a jest coraz bardziej już przebąkują o zawieszeniu Schengen, nie mówiąc już o szowinistycznej propagandzie neoliberałów w stylu "Grecy sa leniwi" i nagonce na imigrantów. Teraz neoliberalny mainstream mówi językiem jaki niedawno słyszało sie tylko od skrajnej prawicy
Państwa stworzyły narody, likwidując te "plemiona" o których piszesz na końcu i likwidując też lokalne języki np wynosząc jeden z nich jako "język narodowy" (a tak naprawdę urzędowy jezyk PAŃSTWOWY).
Nacjonalizm ma nieco ponad 200 lat więc "paradygmat nacjonalizmu" nie może mieć nic wspólnego z ewolucją. Socjalizm i anarchizm powstały tylko troche później niż nacjonalizm.
Jeśli chodzi o łączenie się ludzi w plemiona i to, że służyło to przetrwaniu to z pewnością masz rację. Ale zwróć uwagę, że było to i jest ŁĄCZENIE się ludzi. Tendencje społeczne i współpraca służa przetrwaniu, dużo o tym pisał Kropotkin. O takim paradygmacie rzeczywiście można mówić. W miarę rozwoju historycznego sa to coraz większe wspólnoty.
Dzisiaj współpraca pracowników też służy przetrwaniu. kapitał jest globalny, rządzący współpracują ZE SOBĄ i jednocześnie zależy im na tym, żeby pracownicy byli podzieleni narodowościowo, kierują sie tu maksymą "Dziel i rządź" dlatego zawsze dzielą ludzi np na imigrantów i "swoich"
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nacjonalizm zawsze był
Nacjonalizm zawsze był potrzebny w neoliberalizmie, a jest coraz bardziej już przebąkują o zawieszeniu Schengen, nie mówiąc już o szowinistycznej propagandzie neoliberałów w stylu "Grecy sa leniwi" i nagonce na imigrantów. Teraz neoliberalny mainstream mówi językiem jaki niedawno słyszało sie tylko od skrajnej prawicy
Państwa stworzyły narody, likwidując te "plemiona" o których piszesz na końcu i likwidując też lokalne języki np wynosząc jeden z nich jako "język narodowy" (a tak naprawdę urzędowy jezyk PAŃSTWOWY).
Nacjonalizm ma nieco ponad 200 lat więc "paradygmat nacjonalizmu" nie może mieć nic wspólnego z ewolucją. Socjalizm i anarchizm powstały tylko troche później niż nacjonalizm.
Jeśli chodzi o łączenie się ludzi w plemiona i to, że służyło to przetrwaniu to z pewnością masz rację. Ale zwróć uwagę, że było to i jest ŁĄCZENIE się ludzi. Tendencje społeczne i współpraca służa przetrwaniu, dużo o tym pisał Kropotkin. O takim paradygmacie rzeczywiście można mówić. W miarę rozwoju historycznego sa to coraz większe wspólnoty.
Dzisiaj współpraca pracowników też służy przetrwaniu. kapitał jest globalny, rządzący współpracują ZE SOBĄ i jednocześnie zależy im na tym, żeby pracownicy byli podzieleni narodowościowo, kierują sie tu maksymą "Dziel i rządź" dlatego zawsze dzielą ludzi np na imigrantów i "swoich"