Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Wójeg Dobra Rada (niezweryfikowane), Wto, 2012-06-12 14:17
"Szowinistyczny język to nie jest wytłumaczenie kryzysu, on ma na celu wzbudzać szowinizm wśród większości Niemców tzn. pracowników.". Jest wytłumaczeniem - np. "Leniwi Grecy" - czyli stereotypizacja celem skierowania na winowajcę czyli Greków, a nie na wadliwość systemu (sam przecież o tym piszesz).
"Nie rozumiem o co chodzi z tą komercyjnością. Państwa i narody są im potrzebne do zarządzania pracownikami i ideologicznie. Podtrzymywanie narodu jest menadżerskie a nie komercyjne."
Istnienie narodu w celu zarządzania pracownikami przez narodowe państwo, utrzymywanie hierarchii i nierówności ekonomicznej w ramach solidaryzmu narodowego? To masz na myśli? To ok, zgadzam się. Jednak ja widzę jeszcze inny powód istnienia narodu w globalnej ideologii neoliberalizmu. Pisałem wcześniej, w pierwszym komentarzu o konsumowaniu i skomercjalizowaniu symboli narodowych.
W sensie globalnym państwa, a nawet części kontynentów stanowią sektory tańszej siły roboczej. W czasach, w których kolonizacja (a raczej jej ekonomiczny charakter) jest bardzo niepoprawna politycznie, trzeba było nazwać ją globalizacją. Naród, z całą historią, legendami, duchowym dziedzictwem(mentalnością) musi zostać przez globalizm sprowadzony do komercyjnej otoczki, gdzie tylko konsumuje się symbole i tkwi w sztucznej opozycji do innych narodów (nawet ta opozycja musi zostać skomercjalizowana, co można doskonale zobaczyć w reklamach). Na poziomie danego państwa istnieje zatem menadżerskie istnienie narodu, ale na poziomie globalnym jest to przede wszystkim komercyjne istnienie. Rolę kolonizatorów przejęły korporacje. Aby globalny neoliberalizm się kręcił, nie może być w nim mowy o prawdziwym zjednoczeniu ludzi. Istnienie różnych narodów jest analogiczne do istnienia wielu fabryk produkujących podobny produkt(a jednak trochę inny). Po prostu kapitalizm globalny nie istnieje bez globalnej konkurencji:-)
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Szowinistyczny język to
"Szowinistyczny język to nie jest wytłumaczenie kryzysu, on ma na celu wzbudzać szowinizm wśród większości Niemców tzn. pracowników.". Jest wytłumaczeniem - np. "Leniwi Grecy" - czyli stereotypizacja celem skierowania na winowajcę czyli Greków, a nie na wadliwość systemu (sam przecież o tym piszesz).
"Nie rozumiem o co chodzi z tą komercyjnością. Państwa i narody są im potrzebne do zarządzania pracownikami i ideologicznie. Podtrzymywanie narodu jest menadżerskie a nie komercyjne."
Istnienie narodu w celu zarządzania pracownikami przez narodowe państwo, utrzymywanie hierarchii i nierówności ekonomicznej w ramach solidaryzmu narodowego? To masz na myśli? To ok, zgadzam się. Jednak ja widzę jeszcze inny powód istnienia narodu w globalnej ideologii neoliberalizmu. Pisałem wcześniej, w pierwszym komentarzu o konsumowaniu i skomercjalizowaniu symboli narodowych.
W sensie globalnym państwa, a nawet części kontynentów stanowią sektory tańszej siły roboczej. W czasach, w których kolonizacja (a raczej jej ekonomiczny charakter) jest bardzo niepoprawna politycznie, trzeba było nazwać ją globalizacją. Naród, z całą historią, legendami, duchowym dziedzictwem(mentalnością) musi zostać przez globalizm sprowadzony do komercyjnej otoczki, gdzie tylko konsumuje się symbole i tkwi w sztucznej opozycji do innych narodów (nawet ta opozycja musi zostać skomercjalizowana, co można doskonale zobaczyć w reklamach). Na poziomie danego państwa istnieje zatem menadżerskie istnienie narodu, ale na poziomie globalnym jest to przede wszystkim komercyjne istnienie. Rolę kolonizatorów przejęły korporacje. Aby globalny neoliberalizm się kręcił, nie może być w nim mowy o prawdziwym zjednoczeniu ludzi. Istnienie różnych narodów jest analogiczne do istnienia wielu fabryk produkujących podobny produkt(a jednak trochę inny). Po prostu kapitalizm globalny nie istnieje bez globalnej konkurencji:-)