Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2012-06-16 20:35
to że jakaś tam część robotników początkowo - a nawet później, po umocnieniu się bolszewików u władzy - popierała ich, samo w sobie nic nie znaczy. wielu robotników popierało narodowy socjalizm, faszystowskie dyktatury. wielu też szczerze opowiadało i opowiada się za parlamentaryzmem i burżuazyjną demokracją, czy bardziej ogólnie za towarową formą relacji społecznych, przyzwalając tym samym na władzę kapitału.
w ogóle taki argument jest śmieszny jak wychodzi spod klawiatury sympatyka bolszewizmu. nie kto inny jak właśnie teoretycy bolszewizmu z Leninem na czele akcentowali (poprawnie czy nie, to inna para kaloszy) "fałszywą świadomość" proletariatu i stricte robotniczych organizacji oraz związane z nią polityczne ograniczenia, które zdaniem bolszewików pozwalały jedynie na reformistyczny tradeunionizm. ich zdaniem zorganizowani robotnicy "sami z siebie" zdolni są zasadniczo tylko do roszczeń o "ilościowym" charakterze (np. walki płacowe i o długość dnia roboczego), natomiast popchnięcie walki klas w stronę "jakościowej" zmiany systemu na socjalizm zasadniczo miałoby leżeć poza ich możliwościami - na tym przecież opiera się głównie argument bolszewików o potrzebie powołania "rewolucyjnej awangardy"; kształcenia "zawodowych rewolucjonistów" mających oświecać i kierować robotniczymi masami niejako "z zewnątrz".
poza tym fakt, że część robotników poparła bolszewizm nie przeczy twierdzeniu, że bolszewicki terror summa summarum skierowany był przede wszystkim przeciwko masom pracującym. sam bolszewizm był do pewnego stopnia wewnętrznie zróżnicowany i niespójny pod względem teorii oraz praktyki na przestrzeni lat, wystarczy w porządku chronologicznym przeanalizować pisma Lenina żeby się o tym przekonać - były przykładowo momenty gdy Lenin przynajmniej werbalnie poparł umacnianie się oddolnie przecież utworzonych rad robotniczych, zniszczenie państwa itp, co do pewnego stopnia zbliżyło go do pozycji anarchistycznych. z tego co pamiętam, to wątek umacniania się bolszewików wśród proletariatu poprzez symulakrę (konkretnie upodobnienie się do anarchistów z ich poparciem dla samorządności robotniczej) rozwinął między innymi Maurice Brinton w "The Bolsheviks and workers' control" http://libcom.org/library/the-bolsheviks-and-workers-control-solidarity-...
masz tam także opisane przykłady represjonowania robotniczej autonomii i sprzyjanie recydywie kapitalizmu przez bolszewików m.in. poprzez przywrócenie systemu "one man management" w fabrykach, ograniczanie uprawnień rad robotniczych, tłamszenie strajków itp. ciekaw jestem, czy po lekturze tego pamfletu dalej będziesz utrzymywał, że terroryzowanie proletariatu przez bolszewików to "bzdury".
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
to że jakaś tam część
to że jakaś tam część robotników początkowo - a nawet później, po umocnieniu się bolszewików u władzy - popierała ich, samo w sobie nic nie znaczy. wielu robotników popierało narodowy socjalizm, faszystowskie dyktatury. wielu też szczerze opowiadało i opowiada się za parlamentaryzmem i burżuazyjną demokracją, czy bardziej ogólnie za towarową formą relacji społecznych, przyzwalając tym samym na władzę kapitału.
w ogóle taki argument jest śmieszny jak wychodzi spod klawiatury sympatyka bolszewizmu. nie kto inny jak właśnie teoretycy bolszewizmu z Leninem na czele akcentowali (poprawnie czy nie, to inna para kaloszy) "fałszywą świadomość" proletariatu i stricte robotniczych organizacji oraz związane z nią polityczne ograniczenia, które zdaniem bolszewików pozwalały jedynie na reformistyczny tradeunionizm. ich zdaniem zorganizowani robotnicy "sami z siebie" zdolni są zasadniczo tylko do roszczeń o "ilościowym" charakterze (np. walki płacowe i o długość dnia roboczego), natomiast popchnięcie walki klas w stronę "jakościowej" zmiany systemu na socjalizm zasadniczo miałoby leżeć poza ich możliwościami - na tym przecież opiera się głównie argument bolszewików o potrzebie powołania "rewolucyjnej awangardy"; kształcenia "zawodowych rewolucjonistów" mających oświecać i kierować robotniczymi masami niejako "z zewnątrz".
poza tym fakt, że część robotników poparła bolszewizm nie przeczy twierdzeniu, że bolszewicki terror summa summarum skierowany był przede wszystkim przeciwko masom pracującym. sam bolszewizm był do pewnego stopnia wewnętrznie zróżnicowany i niespójny pod względem teorii oraz praktyki na przestrzeni lat, wystarczy w porządku chronologicznym przeanalizować pisma Lenina żeby się o tym przekonać - były przykładowo momenty gdy Lenin przynajmniej werbalnie poparł umacnianie się oddolnie przecież utworzonych rad robotniczych, zniszczenie państwa itp, co do pewnego stopnia zbliżyło go do pozycji anarchistycznych. z tego co pamiętam, to wątek umacniania się bolszewików wśród proletariatu poprzez symulakrę (konkretnie upodobnienie się do anarchistów z ich poparciem dla samorządności robotniczej) rozwinął między innymi Maurice Brinton w "The Bolsheviks and workers' control" http://libcom.org/library/the-bolsheviks-and-workers-control-solidarity-...
masz tam także opisane przykłady represjonowania robotniczej autonomii i sprzyjanie recydywie kapitalizmu przez bolszewików m.in. poprzez przywrócenie systemu "one man management" w fabrykach, ograniczanie uprawnień rad robotniczych, tłamszenie strajków itp. ciekaw jestem, czy po lekturze tego pamfletu dalej będziesz utrzymywał, że terroryzowanie proletariatu przez bolszewików to "bzdury".