Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Pomimo mojej wielkiej sympatii do tego konkretnego zrywu społecznego mam również i do niego zastrzeżenia, tym bardziej słuszne że tendencja którą mam zamiar skrytykować jest bardzo popularna także wśród dzisiejszych anarchistów. Oddając wielki szacunek pracom takich teoretyków jak Bakunin i Kropotkin, chciałbym zwrócić uwagę również na pracę Tołstoja które jak większość z nas przyznaje są znaczące dla ruchów wolnościowych. Głównym grzechem hiszpańskiej rewolucji nie była walka z kościołem, który dla ludzi trzeźwo myślących nie ma prawa mieć nic wspólnego z empatycznymi i pokojowymi religiami, ogrom zbrodni inicjowanych przez kościoły różnych religii, zaprzecza ich powiązaniu z jakimkolwiek "absolutnym/ostatecznym dobrem", tym co przeraża w hiszpańskiej rewolucji jest walka z religią jako taką, brak konstruktywnej krytyki kościoła w celu innym niż tylko usunięcia go razem z religią raz na zawsze ze świadomości mas. Ateistyczna propaganda zbyteczna w walce z kapitalizmem, wyraża się w popularnym dziś haśle zaczerpniętym z tego okresu "No Masters, No Gods", chce zaapelować o zrozumienie dla innych anarchistów, że istnieją ludzie tacy jak ja utożsamiający się całkiem z pierwszą częścią tego hasła, przerażeni jednak walką z Bogiem jako takim. Dobry Bóg, który mam nadzieje istnieje, nie ocenia ludzi jako chrześcijan czy muzułmanów, lecz jako ludzi ponad wszelkimi ideami, w ten sposób wielu ateistów działających w ruchu wolnościowym również zasługuje na nagrodę, nie wykluczamy was, nie wykluczajcie nas.
"Żaden rząd nie walczy z faszyzmem, by go zniszczyć. Gdy burżuazja zauważa, że władza wymyka jej się z rąk wyciąga faszyzm, by bronił jej przywilejów" Buenaventura Durruti
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Pomimo mojej wielkiej
Pomimo mojej wielkiej sympatii do tego konkretnego zrywu społecznego mam również i do niego zastrzeżenia, tym bardziej słuszne że tendencja którą mam zamiar skrytykować jest bardzo popularna także wśród dzisiejszych anarchistów. Oddając wielki szacunek pracom takich teoretyków jak Bakunin i Kropotkin, chciałbym zwrócić uwagę również na pracę Tołstoja które jak większość z nas przyznaje są znaczące dla ruchów wolnościowych. Głównym grzechem hiszpańskiej rewolucji nie była walka z kościołem, który dla ludzi trzeźwo myślących nie ma prawa mieć nic wspólnego z empatycznymi i pokojowymi religiami, ogrom zbrodni inicjowanych przez kościoły różnych religii, zaprzecza ich powiązaniu z jakimkolwiek "absolutnym/ostatecznym dobrem", tym co przeraża w hiszpańskiej rewolucji jest walka z religią jako taką, brak konstruktywnej krytyki kościoła w celu innym niż tylko usunięcia go razem z religią raz na zawsze ze świadomości mas. Ateistyczna propaganda zbyteczna w walce z kapitalizmem, wyraża się w popularnym dziś haśle zaczerpniętym z tego okresu "No Masters, No Gods", chce zaapelować o zrozumienie dla innych anarchistów, że istnieją ludzie tacy jak ja utożsamiający się całkiem z pierwszą częścią tego hasła, przerażeni jednak walką z Bogiem jako takim. Dobry Bóg, który mam nadzieje istnieje, nie ocenia ludzi jako chrześcijan czy muzułmanów, lecz jako ludzi ponad wszelkimi ideami, w ten sposób wielu ateistów działających w ruchu wolnościowym również zasługuje na nagrodę, nie wykluczamy was, nie wykluczajcie nas.
"Żaden rząd nie walczy z faszyzmem, by go zniszczyć. Gdy burżuazja zauważa, że władza wymyka jej się z rąk wyciąga faszyzm, by bronił jej przywilejów" Buenaventura Durruti