Dodaj nową odpowiedź

porozumienie ponad podzialami

Wydaje mi sie ze w duzej mierze konflikt pomiedzy insurekcjonistami i reformistami jest niepotrzebny i szkodliwy, gdyz walka z systemem zawiera w sobie oba elementy. Potrzebne jest budowanie kooperatyw, strajki, inicjowanie projektow socjalnych, wolna kultura, szeroka edukacja, przejmowanie miejsc pracy i farm przez pracownikow (choc jak wiadomo obecna klasa pracujaca nie definiuje siebie jako klasy wyzyskiwanej wierzac w kapitalistyczna iluzje sukcesu) i wiele innych ktore robia poszczegolne grupy. Ale zarazem nie mozna sie oszukiwac ze kapital/wladza w pewnym momencie nie odpowiedza sila. Zreszta w duzej mierze juz odpowiadaja w rejonach gdzie konflikt jest bardziej zaogniony niz Polska. W tamtych warunkach grupy insurekcyjne sa czesta odpowiedzia na polityke represji. Nie powstaja z prozni. Wszakze dzialnosc grup typu RAF przynajmniej w mej ocenie sa taktycznie skazane na porazke, gdyz nie dysponuja mozliwosciami militarystycznymi panstwa. Krotko mowiac mozna wystawic 30 bojowkarzy z AK47 ale na nic to sie zda gdy stana przeciwko kolumnie czolgow, calej technologii wojskowej i oddzialom lepiej wyszkolonych komandosow. Moga wygrac kilka malych potyczek, ale nie wygraja wojny.

Niemniej dazac do rewolucji poprzez pokojowe metody, czyli chcac radykalnie zmienic spoleczenstwo oraz warunki ekonomiczne i polityczne, trzeba sie liczyc z tym, ze rewolucja oznacza przemoc, (czy sie jest hipisem czy bojowkarzem ta przemoc zawsze tam bedzie). W pewnym momencie nie da sie jej uniknac. Zas insurekjonisci winni pamietac ze walka zbrojna jest tylko czescia przemian, a nie celem samym w sobie. Warto tu zauwazyc ze do tej pory strategia partyzantki miejskiej nie jest w stanie doprowadzic do glebokich zmian spolecznych. Oczywiscie te metody moga zastraszyc politykow/kapitalistow, moga nawet doprowadzic do niewielkich zmian, zwerbowac pare osob. Jednak jak wskazuje historia ani Niemcy ani Grecy ani Wlosi czy inny 'narod' nie powstali z kanap inspirowani przez partyzantow i nie obalili systemu. W zamian partyzanci dostaja lekcje terroru w panstwowych wiezieniach.

Warto zatem wiec starac sie szukac porozumienia anizeli tworzyc dodatkowe podzialy. Walka zbrojna i potrzeba przeksztalcania stosunkow polityczno-spolecznych sa dwiema niezbednymi elementami rewolucji. Jednak moim zdaniem aby toczyc walke zbrojna trzeba troche wiecej niz gniew, pare bomb i karabinow, tak tez skupiajac sie na budowaniu nowego ladu spolecznego, nie mozna zyc w uludzie iz kapital nie wysle swoich psow ktorzy brutalnie zniszcza to co sie buduje. Dlatego tez uwazam, ze rozsadniej jest skupic sie na budowaniu lepszej strategii i dialogu, analizujac historie i obecne mozliwosci zamiast wzajemnie obrzucac sie blotem.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.