Dodaj nową odpowiedź

Hola!

Sądzę, że przeginacie.
IP jest związkiem zawodowym. Załoga Chung Hong z IP wyraziła słuszne i minimalne postulaty, weszła w legalny konflikt, ogłosiła strajk i została potraktowana jak gówno. Ludzie z dnia na dzień stracili pracę. Prawo raz jeszcze okazało się martwe. Mieli przestać w trakcie? Zostaliby wyjebani na pysk i nie mieliby takich możliwości jakie daje legalny strajk - więc co mieli przerwać bo nie wszyscy przystąpili? Litości! Musieli już to ciągnąć. Wczujcie się w ich odwagę i to jak zaufali IP.
Co mieli zrobić ludzie z IP? Robili, co mogli - ścieżka osobnych i zbiorowych roszczeń o odszkodowania i przywrócenie do pracy oraz anulowania dyscyplinarneo piętna jest w toku.
Decyzję o wyjeździe do ARP podjęła demokratycznie załoga IP z Chung Hong (nie "ludzie z IP"). To też sporo powinno wyjaśnić co niektórym.
Osobiście uważam że kontakt z Nowicką był może niezbyt fajny, ALE ponieważ lokaut ten jest sprawą polityczną, a jako taki powinien nabrać rozgłosu, a nie nabrał go ponieważ media głównego nurtu są jeszcze głupsze niż politycy (szukanie takich spraw powinno leżeć w interesie każdej partii, każdej redakcji! - że nie leży oznacza skrajną głupotę!) -- takie załatwienie sprawy stało się jedyną możliwością. Nie chodzi bowiem tylko o pracowników i ich sytuację, ale o to że sytuacja ta ujawniła normalny stan stosunków pracodawca/pracownik w swojej skrajnej i niedopuszczalnej formie, co nie miało miejsca od dawna. Ponieważ więc ani CIA, ani rozbrat.org ani nawet KaPecja nie są popularnymi mediami - jedyną możliwością było posłużenie się Nowicką.
I jeszcze jedna rzecz. Pod fabryką było sporo ludzi spoza Wrocławia, a z samego Wrocławia ledwie garstka. Pytam się gdzie jest tych dwustu czarnych, czarno-czerwonych i czerwonych hipstrów, co byli pierwszego maja. Kto ma się tu w pierś uderzyć? No offence do nikogo kto był (także do cholernego SLD, których flaga byłaby niewidoczna gdyby n a s było choćby ze dwadzieścia osob więcej pod fabryką pierwszy drugi trzeci i czwarty raz...). Taka dupa.
Okazuje się że jesteśmy wszyscy nieskuteczni jeśli chodzi o mobilizację już istniejących grup, kontakt z mediami - bądź choćby happenerskie przeniesienie protestu do centrum.
Może następnym razem będzie lepiej. Wierzę, że wszyscy z tego wyciągniemy jakieś konsekwencje niebawem, o ile nie staniemy się nowego rodzaju anarchistami lajfstajlowymi i kanapową guerillą.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.