Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2012-07-28 20:28
Po prostu nie "naginałeś społeczeństwa do swoich potrzeb", więc o ile w ogóle jesteś skrajnym indywidualistą, to tylko w sferze myśli ;)
No chyba że próbujesz naginać innych ludzi do swojej woli tylko ci się nie udaje, wtedy nie jesteś wolnościowcem, bo to jest raczej autorytarne. Wtedy dobrze że ci się to nie udaje. Jednak twórcom państw a w zasadzie ich zalążków to się to udało.
"Mam nadzieję, że dostrzegasz paradoksalność sytuacji, w której musiałbym się znaleźć, by osiągnąć taką anarchistyczno-indywidualistyczną doskonałość."
Oczywiście że dostrzegam, dlatego uważam że skrajny indywidualizm jest bez sensu w takim kontekście o jakim tu rozmawiamy. Indywidualizm, który już jest "zawarty" w anarchizmie to maksimum indywidualizmu, jak da się osiągnąć żyjąc w społeczeństwie.
W połączeniu z równością czyli między innymi brakiem struktur hierarchicznej władzy to gwarancja że ten indywidualizm będzie indywidualizmem dla wszystkich a nie tylko wąskiej grupy jak w kapitalizmie czy państwowym socjalizmie (czy jakimś innym systemie etatystycznym).
Co do "innych pomysłów" niż władza to odsyłam do różnych pomysłów na temat podejmowania decyzji w anarchizmie, nie chce mi sie w szczegółach opisywać wszystkich ale generalnie sprowadzają się do demokracji bezpośredniej (czyli raczej negocjacji) z dodatkiem delegatów. Nie mam własnych pomysłów, typowe anarchistyczne propozycje mi wystarczają.
"Nie wiem też dlaczego korzystanie z pomocy innych, dobrowolnej, miałoby prowadzić do powstania społeczeństwa klasowego? Zwłaszcza, gdyby była ona wzajemna?"
Ja z kolei nie wiem skąd ci się to wzięło, bo nie napisałem niczego takiego. "Korzystanie z dobrowolnej pomocy innych" trudno uznać za naginanie społeczeństwa do swoich potrzeb. Tylko że nie wyobrażam sobie działania jakiegoś ustroju ekonomicznego na zasadzie jakichś charytatywnych datków. Coś takiego moze funkcjonowac dzisiaj na marginesie
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Po prostu nie "naginałeś
Po prostu nie "naginałeś społeczeństwa do swoich potrzeb", więc o ile w ogóle jesteś skrajnym indywidualistą, to tylko w sferze myśli ;)
No chyba że próbujesz naginać innych ludzi do swojej woli tylko ci się nie udaje, wtedy nie jesteś wolnościowcem, bo to jest raczej autorytarne. Wtedy dobrze że ci się to nie udaje. Jednak twórcom państw a w zasadzie ich zalążków to się to udało.
"Mam nadzieję, że dostrzegasz paradoksalność sytuacji, w której musiałbym się znaleźć, by osiągnąć taką anarchistyczno-indywidualistyczną doskonałość."
Oczywiście że dostrzegam, dlatego uważam że skrajny indywidualizm jest bez sensu w takim kontekście o jakim tu rozmawiamy. Indywidualizm, który już jest "zawarty" w anarchizmie to maksimum indywidualizmu, jak da się osiągnąć żyjąc w społeczeństwie.
W połączeniu z równością czyli między innymi brakiem struktur hierarchicznej władzy to gwarancja że ten indywidualizm będzie indywidualizmem dla wszystkich a nie tylko wąskiej grupy jak w kapitalizmie czy państwowym socjalizmie (czy jakimś innym systemie etatystycznym).
Co do "innych pomysłów" niż władza to odsyłam do różnych pomysłów na temat podejmowania decyzji w anarchizmie, nie chce mi sie w szczegółach opisywać wszystkich ale generalnie sprowadzają się do demokracji bezpośredniej (czyli raczej negocjacji) z dodatkiem delegatów. Nie mam własnych pomysłów, typowe anarchistyczne propozycje mi wystarczają.
"Nie wiem też dlaczego korzystanie z pomocy innych, dobrowolnej, miałoby prowadzić do powstania społeczeństwa klasowego? Zwłaszcza, gdyby była ona wzajemna?"
Ja z kolei nie wiem skąd ci się to wzięło, bo nie napisałem niczego takiego. "Korzystanie z dobrowolnej pomocy innych" trudno uznać za naginanie społeczeństwa do swoich potrzeb. Tylko że nie wyobrażam sobie działania jakiegoś ustroju ekonomicznego na zasadzie jakichś charytatywnych datków. Coś takiego moze funkcjonowac dzisiaj na marginesie