Dodaj nową odpowiedź

Kolego, nie wiem, co

Kolego, nie wiem, co rozumiesz przez państwo, ale jeśli w czasach feudalnych, gdzie państwo w dzisiejszym rozumieniu nie istniało, nie było własności prywatnej, to sugeruję poczytać pierwszą z brzegu książeczkę o historii kultury.
Powtórzyć jeszcze raz, że prawo własności nie jest związane koniecznie z państwem, czy wytłumaczyć ci to na przykładzie z dupy? Dobrze, proszę:
Masz pana z karabinem i pana bez karabinu. Między nimi jest samochodzik-zabawka. Oboje go chcą. Ale ten pan z karabinem zastrzeli pana bez karabinu, jeśli pan bez karabiny tknie zabawkę. Prawo własności w całym swoim materialistycznym wymiarze.
Chyba, że twoim zdaniem prawo własności rodzi się dopiero wówczas, gdy pan bez karabinu uzna, że z jakichś innych powodów niż to, że może zostać zastrzelonym, nie powinien ruszać zabawki. Np. że uzna pana z karabinem za lepszego przez to, że ma karabin, albo rude włosy, albo cokolwiek. W gruncie rzeczy właśnie wtedy powstaje prawo własności, bo samo prawo leży w sferze nadbudowy, a nie bazy. Problem w tym, że to nadal nie wymaga istnienia państwa, tylko określonej ideologii.
I teraz najważniejsze, po co w ogóle kłócić się o to, czy państwo jest koniecznym warunkiem powstania prawa własności? Bo uznanie, że nie jest, pozwala na dostrzeżenie innych niż państwo źródeł opresji. Bo państwo nie jest jedynym i najważniejszym źródłem opresji. Bo w Somalii jakoś relacje oparte o prawo własności funkcjonują bez aparatu państwowego.

A co do Stirnera, Marksa i innych, to radzę ich jednak porządnie poczytać. Stirnera przede wszystkim, bo widać, jak na dłoni, że gościa nie rozumiesz.
A tak żeby ci ułatwić rozkminianie, zwróć sobie uwagę na podobieństwa w marksowskiej i stirnerowskiej koncepcji wolności. Czyli odarcie ze zobowiązań, pragnienie, wola jako matryca wolności; fak, to jest w ogóle podstawa materializmu w odniesieniu do jednostki, a co za tym idzie podstawa socjalizmu. Czyli hohoho, egoizm JEST podstawą socjalizmu, czy tego chcesz, czy nie.
I zupełnie nieświadomie w tym wszystkim uczestniczy Bakunin z jego wizjami społeczeństwa opartego o federacje, kolektywy czy cokolwiek. Bo kolektyw anarchistyczny w odróżnieniu od kolektywu w rozumieniu leninowskim jest ZRZESZENIEM EGOISTÓW do kurwy nędzy. Przynależność do kolektywu w anarchistycznej utopii wynika tylko i wyłącznie z potrzeby przynależenia do niego - czyli z jego możliwości realizowania pragnień człowieka. Na tej samej zasadzie zorganizowana jest taktyka związkowa: tylko hipis-pacyfista może uważać, że związki zawodowe służą interesowi ogółu (co to znaczy?), a nie wyłącznie klasie pracowniczej.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.