Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Kolego, nie wiem, co rozumiesz przez państwo, ale jeśli w czasach feudalnych, gdzie państwo w dzisiejszym rozumieniu nie istniało, nie było własności prywatnej, to sugeruję poczytać pierwszą z brzegu książeczkę o historii kultury.
Powtórzyć jeszcze raz, że prawo własności nie jest związane koniecznie z państwem, czy wytłumaczyć ci to na przykładzie z dupy? Dobrze, proszę:
Masz pana z karabinem i pana bez karabinu. Między nimi jest samochodzik-zabawka. Oboje go chcą. Ale ten pan z karabinem zastrzeli pana bez karabinu, jeśli pan bez karabiny tknie zabawkę. Prawo własności w całym swoim materialistycznym wymiarze.
Chyba, że twoim zdaniem prawo własności rodzi się dopiero wówczas, gdy pan bez karabinu uzna, że z jakichś innych powodów niż to, że może zostać zastrzelonym, nie powinien ruszać zabawki. Np. że uzna pana z karabinem za lepszego przez to, że ma karabin, albo rude włosy, albo cokolwiek. W gruncie rzeczy właśnie wtedy powstaje prawo własności, bo samo prawo leży w sferze nadbudowy, a nie bazy. Problem w tym, że to nadal nie wymaga istnienia państwa, tylko określonej ideologii.
I teraz najważniejsze, po co w ogóle kłócić się o to, czy państwo jest koniecznym warunkiem powstania prawa własności? Bo uznanie, że nie jest, pozwala na dostrzeżenie innych niż państwo źródeł opresji. Bo państwo nie jest jedynym i najważniejszym źródłem opresji. Bo w Somalii jakoś relacje oparte o prawo własności funkcjonują bez aparatu państwowego.
A co do Stirnera, Marksa i innych, to radzę ich jednak porządnie poczytać. Stirnera przede wszystkim, bo widać, jak na dłoni, że gościa nie rozumiesz.
A tak żeby ci ułatwić rozkminianie, zwróć sobie uwagę na podobieństwa w marksowskiej i stirnerowskiej koncepcji wolności. Czyli odarcie ze zobowiązań, pragnienie, wola jako matryca wolności; fak, to jest w ogóle podstawa materializmu w odniesieniu do jednostki, a co za tym idzie podstawa socjalizmu. Czyli hohoho, egoizm JEST podstawą socjalizmu, czy tego chcesz, czy nie.
I zupełnie nieświadomie w tym wszystkim uczestniczy Bakunin z jego wizjami społeczeństwa opartego o federacje, kolektywy czy cokolwiek. Bo kolektyw anarchistyczny w odróżnieniu od kolektywu w rozumieniu leninowskim jest ZRZESZENIEM EGOISTÓW do kurwy nędzy. Przynależność do kolektywu w anarchistycznej utopii wynika tylko i wyłącznie z potrzeby przynależenia do niego - czyli z jego możliwości realizowania pragnień człowieka. Na tej samej zasadzie zorganizowana jest taktyka związkowa: tylko hipis-pacyfista może uważać, że związki zawodowe służą interesowi ogółu (co to znaczy?), a nie wyłącznie klasie pracowniczej.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Kolego, nie wiem, co
Kolego, nie wiem, co rozumiesz przez państwo, ale jeśli w czasach feudalnych, gdzie państwo w dzisiejszym rozumieniu nie istniało, nie było własności prywatnej, to sugeruję poczytać pierwszą z brzegu książeczkę o historii kultury.
Powtórzyć jeszcze raz, że prawo własności nie jest związane koniecznie z państwem, czy wytłumaczyć ci to na przykładzie z dupy? Dobrze, proszę:
Masz pana z karabinem i pana bez karabinu. Między nimi jest samochodzik-zabawka. Oboje go chcą. Ale ten pan z karabinem zastrzeli pana bez karabinu, jeśli pan bez karabiny tknie zabawkę. Prawo własności w całym swoim materialistycznym wymiarze.
Chyba, że twoim zdaniem prawo własności rodzi się dopiero wówczas, gdy pan bez karabinu uzna, że z jakichś innych powodów niż to, że może zostać zastrzelonym, nie powinien ruszać zabawki. Np. że uzna pana z karabinem za lepszego przez to, że ma karabin, albo rude włosy, albo cokolwiek. W gruncie rzeczy właśnie wtedy powstaje prawo własności, bo samo prawo leży w sferze nadbudowy, a nie bazy. Problem w tym, że to nadal nie wymaga istnienia państwa, tylko określonej ideologii.
I teraz najważniejsze, po co w ogóle kłócić się o to, czy państwo jest koniecznym warunkiem powstania prawa własności? Bo uznanie, że nie jest, pozwala na dostrzeżenie innych niż państwo źródeł opresji. Bo państwo nie jest jedynym i najważniejszym źródłem opresji. Bo w Somalii jakoś relacje oparte o prawo własności funkcjonują bez aparatu państwowego.
A co do Stirnera, Marksa i innych, to radzę ich jednak porządnie poczytać. Stirnera przede wszystkim, bo widać, jak na dłoni, że gościa nie rozumiesz.
A tak żeby ci ułatwić rozkminianie, zwróć sobie uwagę na podobieństwa w marksowskiej i stirnerowskiej koncepcji wolności. Czyli odarcie ze zobowiązań, pragnienie, wola jako matryca wolności; fak, to jest w ogóle podstawa materializmu w odniesieniu do jednostki, a co za tym idzie podstawa socjalizmu. Czyli hohoho, egoizm JEST podstawą socjalizmu, czy tego chcesz, czy nie.
I zupełnie nieświadomie w tym wszystkim uczestniczy Bakunin z jego wizjami społeczeństwa opartego o federacje, kolektywy czy cokolwiek. Bo kolektyw anarchistyczny w odróżnieniu od kolektywu w rozumieniu leninowskim jest ZRZESZENIEM EGOISTÓW do kurwy nędzy. Przynależność do kolektywu w anarchistycznej utopii wynika tylko i wyłącznie z potrzeby przynależenia do niego - czyli z jego możliwości realizowania pragnień człowieka. Na tej samej zasadzie zorganizowana jest taktyka związkowa: tylko hipis-pacyfista może uważać, że związki zawodowe służą interesowi ogółu (co to znaczy?), a nie wyłącznie klasie pracowniczej.