Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by zauważyć co miałem na myśli. Oczywiste jest, że niektórzy po prostu muszą pracować w nocy (policja, straż pożarna, szpitale itd.), że są pewne dziedziny, gdzie ta ciągłość pracy musi zostać zachowana. Oczywiste jest też, że mój komentarz należy odczytać w kontekście zamieszczonego powyżej artykułu. Trzeba być naprawdę "błyskotliwym" żeby tego nie zauważyć. Mamy XXI w. rozwój technologiczny. Dzięki maszynom, robotom produkujemy więcej i szybciej niż kiedykolwiek, ale to dzięki ludziom niektórzy z nas są zmuszeni pracować ponad normę, "bo ile zrobisz w 6 godzin, z wolnymi sobotami, nie pracując w nocy?" - takie pytania stawiają. Dlaczego nikt nie zapyta, po co wyciskać z maszyn (zużywając je)i ludzi aż tyle? Aby tylko wygryźć konkurencje? Aby produkt zalegał w magazynach? Aby zaoferować konkurencyjne ceny? Stąd łatwo rozrysować sinusoidę i umieścić na niej czasy kryzysu i wzrostu gospodarczego.
Oczywiście większości niewolnikom nie przyjdzie do głowy, by domagać się, żeby wraz z rozwojem cywilizacji, postępu technologicznego szła zmiana systemu, zaniechania tego wszystkiego o czym wyżej pisałem. Stad fabryki pracują pełną parą non-stop, lasy wycinamy pod uprawę i dla przemysłu, nawet głupie markety, galerie otwarte są do późnych godzin nocnych - a może ktoś będzie chciał akurat kupić modny ostatnio ciuszek.
Ale jaja! Jak można domagać się tylko 6 godzinnego dnia pracy w XXI wieku? Skoro zdaliśmy sobie sprawę, że życie jest tylko jedno, to jak można w dobie rozwiniętej technologii domagać się, by człowiek mógł mieć więcej czasu dla siebie i dla bliskich? Jakie to naiwne i głupie, prawda?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
...i usłyszeliśmy śmiech niewolników
Dodał bym jeszcze zakazu pracy w nocy.
Ale jaja. I co elektrownie na noc wyłączać? :D
Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by zauważyć co miałem na myśli. Oczywiste jest, że niektórzy po prostu muszą pracować w nocy (policja, straż pożarna, szpitale itd.), że są pewne dziedziny, gdzie ta ciągłość pracy musi zostać zachowana. Oczywiste jest też, że mój komentarz należy odczytać w kontekście zamieszczonego powyżej artykułu. Trzeba być naprawdę "błyskotliwym" żeby tego nie zauważyć. Mamy XXI w. rozwój technologiczny. Dzięki maszynom, robotom produkujemy więcej i szybciej niż kiedykolwiek, ale to dzięki ludziom niektórzy z nas są zmuszeni pracować ponad normę, "bo ile zrobisz w 6 godzin, z wolnymi sobotami, nie pracując w nocy?" - takie pytania stawiają. Dlaczego nikt nie zapyta, po co wyciskać z maszyn (zużywając je)i ludzi aż tyle? Aby tylko wygryźć konkurencje? Aby produkt zalegał w magazynach? Aby zaoferować konkurencyjne ceny? Stąd łatwo rozrysować sinusoidę i umieścić na niej czasy kryzysu i wzrostu gospodarczego.
Oczywiście większości niewolnikom nie przyjdzie do głowy, by domagać się, żeby wraz z rozwojem cywilizacji, postępu technologicznego szła zmiana systemu, zaniechania tego wszystkiego o czym wyżej pisałem. Stad fabryki pracują pełną parą non-stop, lasy wycinamy pod uprawę i dla przemysłu, nawet głupie markety, galerie otwarte są do późnych godzin nocnych - a może ktoś będzie chciał akurat kupić modny ostatnio ciuszek.
Ale jaja! Jak można domagać się tylko 6 godzinnego dnia pracy w XXI wieku? Skoro zdaliśmy sobie sprawę, że życie jest tylko jedno, to jak można w dobie rozwiniętej technologii domagać się, by człowiek mógł mieć więcej czasu dla siebie i dla bliskich? Jakie to naiwne i głupie, prawda?