Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2012-08-06 20:20
nie wiem w ogóle po co chcesz to udowadniać bo to jak udowadnianie, że w jednym obocie koncentracyjnym było lepiej niz w innym. Nawet gdyby było to co z tego?
A udowodnic i tak ci się nie udało, bo nic nie wiesz o tym co było przed 1989 Jeszcze trochę brakuje do tego jak wyglądał PRL, na razie nie zdychamy z głodu.
Skoro przeoczyłeś jak sytuacja wyglądała to powtórze:
W latach 1978-1988 liczba ludzi żyjacych w biedzie wzrosła z 10 do 20% i to tylko dzięki celowemu zanizeniu ustawowego poziomu biedy w drugiej połowie lat 80-tych. W 1978 biednych było 3 mln, w 1988 7 mln. Płace realne spadły o 20% drastyczne podwyzki cen, racjonowanie podstawowych towarów, itd. Lata 80 to kryzys. Poczytaj sobie o przydziałach na żywność albo "operacjach cenowo-dochodowych" to bedziesz wiedział czemu ludzie nie "zadowalali się tym czym mają" Mieli coraz mniej. Np w 1982 ceny żywności wzrosły o prawie 250% a energii o 150% (nie, to nie są literówki...)
W 1982 poniżej minimum socjalnego żyło 26 % osób pracujących i 40% emerytów i rencistów, w 1983 skok do 32 % i 58% emerytów i rencistów. W 1984 władze z przyczyn propagandowych zmieniły definicję biedy stąd późniejsze niższe wskażniki.
Tylko że w latach 80 było racjonowanie towarów więc w pewnym sensie wszyscy żyli na poziomie minimum socjalnego z wyjątkiem klasy rządzącej potem też róznych czarnorynkowych drobnych kapitalistów.
"Normalność" polegająca na tym, ze używane rzeczy są droższe niż te same tylko nowe w sklepie to trochę dziwna "normalność"
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
nie wiem w ogóle po co
nie wiem w ogóle po co chcesz to udowadniać bo to jak udowadnianie, że w jednym obocie koncentracyjnym było lepiej niz w innym. Nawet gdyby było to co z tego?
A udowodnic i tak ci się nie udało, bo nic nie wiesz o tym co było przed 1989 Jeszcze trochę brakuje do tego jak wyglądał PRL, na razie nie zdychamy z głodu.
Skoro przeoczyłeś jak sytuacja wyglądała to powtórze:
W latach 1978-1988 liczba ludzi żyjacych w biedzie wzrosła z 10 do 20% i to tylko dzięki celowemu zanizeniu ustawowego poziomu biedy w drugiej połowie lat 80-tych. W 1978 biednych było 3 mln, w 1988 7 mln. Płace realne spadły o 20% drastyczne podwyzki cen, racjonowanie podstawowych towarów, itd. Lata 80 to kryzys. Poczytaj sobie o przydziałach na żywność albo "operacjach cenowo-dochodowych" to bedziesz wiedział czemu ludzie nie "zadowalali się tym czym mają" Mieli coraz mniej. Np w 1982 ceny żywności wzrosły o prawie 250% a energii o 150% (nie, to nie są literówki...)
W 1982 poniżej minimum socjalnego żyło 26 % osób pracujących i 40% emerytów i rencistów, w 1983 skok do 32 % i 58% emerytów i rencistów. W 1984 władze z przyczyn propagandowych zmieniły definicję biedy stąd późniejsze niższe wskażniki.
Tylko że w latach 80 było racjonowanie towarów więc w pewnym sensie wszyscy żyli na poziomie minimum socjalnego z wyjątkiem klasy rządzącej potem też róznych czarnorynkowych drobnych kapitalistów.
"Normalność" polegająca na tym, ze używane rzeczy są droższe niż te same tylko nowe w sklepie to trochę dziwna "normalność"