Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
umiarkowany_libertarianin (niezweryfikowane), Nie, 2012-08-19 11:26
Ale głupoty. Współczesna własność prywatna nie bierze z zagrabienia czegokolwiek, ale z inicjatywy pracodawcy, tego który zakłada firmę. Nie ma sensu cofać się nie wiadomo dokąd, bo dzisiejszy kapitalista, a w szczególności kapitalista w Polsce (po kradzieży z czasów PRL), nie dorobił się na żadnej "pierwotnej" kradzieży, tylko na tym, że miał trochę oleju w głowie i założył firmę, której był w stanie zapewnić działalność na rynku a tym samym przetrwanie. Dlatego też pracodawca ma prawo do zysku, jak i robotnik do zapłaty za swoją pracę. O wszystko z kolei decydują potrzeby innych ludzi, kupujących lub nie, dany towar. To dzięki "złym kapitalistom" pracownicy mają w ogóle gdzie pracować. Wywłaszczenie jest przeto wyjątkowym aktem niesprawiedliwości.
Jest to logika, której nie mogą zrozumieć ani anarchiści ani marksiści. Wyzysk nie bierze się z pracy najemnej czy przywłaszczania "wartości dodatkowej", ale z niedotrzymywania umów. I w tym sensie jest zwalczany także przez libertarian.
Jeżeli przywłaszczanie przez pracodawcę "wartości dodatkowej" to wyzysk, to w takim razie jest nim także przywłaszczanie jej przez osoby, które nie uczestniczyły w jej wytwarzaniu, np. przez artystów, intelektualistów, czy pracowników pozaprodukcyjnych. Jeżeli ograniczymy prawo do tej nadwyżki do samych tylko bezpośrednich producentów, to w takiej sytuacji nie ma możliwości szerszego rozwoju. Ale jeżeli zapewniamy prawo innych grup społecznych do partycypacji w decydowaniu o podziale nadwyżki, to w takim razie dlaczego kapitalista, czyli ten który dostarczył środki produkcji, ma być ich pozbawiony?
Tak oto teorie marksistowska i anarchistyczna same sobie przeczą i popadają w sprzeczność z własnymi założeniami.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ale głupoty. Współczesna
Ale głupoty. Współczesna własność prywatna nie bierze z zagrabienia czegokolwiek, ale z inicjatywy pracodawcy, tego który zakłada firmę. Nie ma sensu cofać się nie wiadomo dokąd, bo dzisiejszy kapitalista, a w szczególności kapitalista w Polsce (po kradzieży z czasów PRL), nie dorobił się na żadnej "pierwotnej" kradzieży, tylko na tym, że miał trochę oleju w głowie i założył firmę, której był w stanie zapewnić działalność na rynku a tym samym przetrwanie. Dlatego też pracodawca ma prawo do zysku, jak i robotnik do zapłaty za swoją pracę. O wszystko z kolei decydują potrzeby innych ludzi, kupujących lub nie, dany towar. To dzięki "złym kapitalistom" pracownicy mają w ogóle gdzie pracować. Wywłaszczenie jest przeto wyjątkowym aktem niesprawiedliwości.
Jest to logika, której nie mogą zrozumieć ani anarchiści ani marksiści. Wyzysk nie bierze się z pracy najemnej czy przywłaszczania "wartości dodatkowej", ale z niedotrzymywania umów. I w tym sensie jest zwalczany także przez libertarian.
Jeżeli przywłaszczanie przez pracodawcę "wartości dodatkowej" to wyzysk, to w takim razie jest nim także przywłaszczanie jej przez osoby, które nie uczestniczyły w jej wytwarzaniu, np. przez artystów, intelektualistów, czy pracowników pozaprodukcyjnych. Jeżeli ograniczymy prawo do tej nadwyżki do samych tylko bezpośrednich producentów, to w takiej sytuacji nie ma możliwości szerszego rozwoju. Ale jeżeli zapewniamy prawo innych grup społecznych do partycypacji w decydowaniu o podziale nadwyżki, to w takim razie dlaczego kapitalista, czyli ten który dostarczył środki produkcji, ma być ich pozbawiony?
Tak oto teorie marksistowska i anarchistyczna same sobie przeczą i popadają w sprzeczność z własnymi założeniami.