Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Ależ potrafię. Nie jedną pracę w życiu miałem i mało który pracodawca chciał odpisywać jakiekolwiek umowy, zwłaszcza w budowlance i wykończeniówce. Pomimo 80% ludzie nie są raczej pozbawiani środków do życia i nie padają z głodu na ulicach. To że w państwach z wysokim socjalem jest niskie bezrobocie jest efektem właśnie silnych gospodarek, które do tej pory nie musiały użerać się z armią darmozjadów. Problemem tutaj jest docelowy poziom życia. Jeżeli w Holandii chętnie przyjmującej podczas wojny w Jugosławii uchodźców dostawali oni na start w przeliczeniu coś około 1000 USD, a u siebie mieli 50USD miesięcznie... a różnice cen wynosiły coś koło 200%, to i tak równało się ze znacznym skokiem jakości życia. To samo obserwować teraz można w Anglii, zasiłek pozwalający w Polsce jedynie na wegetacje, tam pozwala na życie na zdecydowanie wyższym poziomie. Nie zadowalającym dla tamtejszych pracowników, ale wystarczającym dla przybyszów (np.) ze wschodu o niższych wymaganiach.
Zasiłki i pomoc społeczna podtrzymują popyt społeczny. Się zgadza, z tym drobnym ale że dzieje się to z budżetu, kosztem innych świadczeń. Żeby wydać 1 000 000 na zasiłki, państwo musi zebrać 1 200 000 z podatków. Cały system zasiłków musi się przecież z czegoś utrzymywać. To już lepiej wydawać tą kasę na roboty publiczne, budowę drug, czy coś takiego, co przynajmniej tymczasowo odbije się na miejscach pracy. Zwiększanie zasiłków pociąga za sobą konieczność zdecydowanie większego podwyższenia wpływów, a więc podatków, a te ściąga się bądź z przedsiębiorców bądź z ludzi pracujących.
W Niemczech, reformy i ograniczanie socjali zaczęło się od dyskusji na temat wiecznych zasiłkowiczów, podczas której jeden z takich panów zaproszony do studia przez dziennikarzy jako wieczny utrzymanek państwa wstał i powiedział ze pierdoli i może go sam kanclerz w dupe pocałować ja jemu się robić nie chce. Nagranie jest gdzieś w necie :).
W polce taką funkcję pełni płaca minimalna. Nie jest to może przepis idealny, ale dużo lepszy niż normowanie wyceny rynkowej pracy przez licytowanie zasiłkami rzez rządy. To takie trochę kopanie się z koniem.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ależ potrafię. Nie jedną
Ależ potrafię. Nie jedną pracę w życiu miałem i mało który pracodawca chciał odpisywać jakiekolwiek umowy, zwłaszcza w budowlance i wykończeniówce. Pomimo 80% ludzie nie są raczej pozbawiani środków do życia i nie padają z głodu na ulicach. To że w państwach z wysokim socjalem jest niskie bezrobocie jest efektem właśnie silnych gospodarek, które do tej pory nie musiały użerać się z armią darmozjadów. Problemem tutaj jest docelowy poziom życia. Jeżeli w Holandii chętnie przyjmującej podczas wojny w Jugosławii uchodźców dostawali oni na start w przeliczeniu coś około 1000 USD, a u siebie mieli 50USD miesięcznie... a różnice cen wynosiły coś koło 200%, to i tak równało się ze znacznym skokiem jakości życia. To samo obserwować teraz można w Anglii, zasiłek pozwalający w Polsce jedynie na wegetacje, tam pozwala na życie na zdecydowanie wyższym poziomie. Nie zadowalającym dla tamtejszych pracowników, ale wystarczającym dla przybyszów (np.) ze wschodu o niższych wymaganiach.
Zasiłki i pomoc społeczna podtrzymują popyt społeczny. Się zgadza, z tym drobnym ale że dzieje się to z budżetu, kosztem innych świadczeń. Żeby wydać 1 000 000 na zasiłki, państwo musi zebrać 1 200 000 z podatków. Cały system zasiłków musi się przecież z czegoś utrzymywać. To już lepiej wydawać tą kasę na roboty publiczne, budowę drug, czy coś takiego, co przynajmniej tymczasowo odbije się na miejscach pracy. Zwiększanie zasiłków pociąga za sobą konieczność zdecydowanie większego podwyższenia wpływów, a więc podatków, a te ściąga się bądź z przedsiębiorców bądź z ludzi pracujących.
W Niemczech, reformy i ograniczanie socjali zaczęło się od dyskusji na temat wiecznych zasiłkowiczów, podczas której jeden z takich panów zaproszony do studia przez dziennikarzy jako wieczny utrzymanek państwa wstał i powiedział ze pierdoli i może go sam kanclerz w dupe pocałować ja jemu się robić nie chce. Nagranie jest gdzieś w necie :).
W polce taką funkcję pełni płaca minimalna. Nie jest to może przepis idealny, ale dużo lepszy niż normowanie wyceny rynkowej pracy przez licytowanie zasiłkami rzez rządy. To takie trochę kopanie się z koniem.
Do mnie, a ja do kogo :>??