Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2012-09-13 09:04
Czytaj ze zrozumieniem. Padło stwierdzenie "w miarę wygodne życie". Po prostu drażni mnie fakt, że bierzecie się za taką krytykę rzeczywistości, jednocześnie zafałszowując realia bytowania na tej planecie. Powtórzę jeszcze raz - jeśli życie (nawet na kredyt) i posiadanie samochodu, mieszkania, telewizora, ciepłej wody i ogrzewania, pójście na lody czy do empiku poczytać nie jest w miarę wygodnym życiem, to czego oczekujesz pod tym pojęciem?
Być może zapomnieliście, ale w wielu rejonach tej planety ludzie wyżynają się jak tylko okrutnie mogą. W innych harują jak woły, nie mając w ogóle szans na spędzenie jakiegokolwiek czasu inaczej niż tyrając ponad siły i nie mając z tego nic. Egzystencja jest taka, że jest walką o biologiczne przetrwanie, a potem jest śmierć. A wam się wydaje że się należy coś niesamowitego od życia, i spotyka was wielka niesprawiedliwość, że nie możecie inaczej spędzać czasu.
Większość? Człowieku, wyjdź zza komputera, i się rozejrzyj. Co ludzie konsumują, jak są ubrani, czym jeżdżą, gdzie jeżdżą, czym pachną, jak się kreują. To jest większość, i to jest w miarę własnie wygodne życie. Mam wrażenie, że wg was mają być pałace na każdym rogu dla każdego i stosy złota w skarbcu, spa w każdym domu wybudowanym za pieniądze państwowe i wszyscy powinni być uśmiechnięci. A jak nie, to jest tak kurwa źle że trzeba robić rewolucję.
Problemem nie jest to, że ludzie są tu jakoś szkaradnie biedni, i na nic nie mają, bo to nie prawda - w Polsce ludzie abstrahując od naszego zakłamanego systemu państwowego i finansowego świetnie sobie radzą w skali globalnej i w porównaniu do lat wcześniejszych naszej cywilizacji. Problemem jest nasza ilość, wpływ na innych i planetę, brak świadomości swych wyborów, a nie to, że jest bieda. To jest zupełnie inny poziom i skala,
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Czytaj ze zrozumieniem.
Czytaj ze zrozumieniem. Padło stwierdzenie "w miarę wygodne życie". Po prostu drażni mnie fakt, że bierzecie się za taką krytykę rzeczywistości, jednocześnie zafałszowując realia bytowania na tej planecie. Powtórzę jeszcze raz - jeśli życie (nawet na kredyt) i posiadanie samochodu, mieszkania, telewizora, ciepłej wody i ogrzewania, pójście na lody czy do empiku poczytać nie jest w miarę wygodnym życiem, to czego oczekujesz pod tym pojęciem?
Być może zapomnieliście, ale w wielu rejonach tej planety ludzie wyżynają się jak tylko okrutnie mogą. W innych harują jak woły, nie mając w ogóle szans na spędzenie jakiegokolwiek czasu inaczej niż tyrając ponad siły i nie mając z tego nic. Egzystencja jest taka, że jest walką o biologiczne przetrwanie, a potem jest śmierć. A wam się wydaje że się należy coś niesamowitego od życia, i spotyka was wielka niesprawiedliwość, że nie możecie inaczej spędzać czasu.
Większość? Człowieku, wyjdź zza komputera, i się rozejrzyj. Co ludzie konsumują, jak są ubrani, czym jeżdżą, gdzie jeżdżą, czym pachną, jak się kreują. To jest większość, i to jest w miarę własnie wygodne życie. Mam wrażenie, że wg was mają być pałace na każdym rogu dla każdego i stosy złota w skarbcu, spa w każdym domu wybudowanym za pieniądze państwowe i wszyscy powinni być uśmiechnięci. A jak nie, to jest tak kurwa źle że trzeba robić rewolucję.
Problemem nie jest to, że ludzie są tu jakoś szkaradnie biedni, i na nic nie mają, bo to nie prawda - w Polsce ludzie abstrahując od naszego zakłamanego systemu państwowego i finansowego świetnie sobie radzą w skali globalnej i w porównaniu do lat wcześniejszych naszej cywilizacji. Problemem jest nasza ilość, wpływ na innych i planetę, brak świadomości swych wyborów, a nie to, że jest bieda. To jest zupełnie inny poziom i skala,