Dodaj nową odpowiedź

Po trzech latach sąd pracy uznał, że pod rządami komendant Edwardy T panował w opolskim OHP mobbing.

Pracownicy opowiadali o swojej komendant: Ona psychicznie nas maltretuje - mówili. - Pomiata nami, robi awantury albo obmawia za plecami. Wydaje polecenia w cztery oczy, a gdy je wykonamy, twierdzi publicznie, że nic nie kazała, a wręcz powinniśmy zrobić inaczej. Zasada jest taka: najpierw kogoś chwali, potem zaś go wykańcza. Pozostali nie protestują, bo panicznie boją się o pracę.

Pani Edwarda T ubliżała pracownikom, wyzywała ich od leni i nierobów, kwestionowała ich sprawność umysłową, obciążała idiotyczną pracą. Wiele nękanych osób zaczęło chorować. Sąd Pracy uznał, że nastąpiło naruszenie dóbr osobistych pracownika jak też i jego godności osobistej. Zasądził karę w wysokości ponad 10 tys. zł plus pensje utracone w wyniku choroby pracowników.

Pani Edwarda T. przeszła w 2006 roku na emeryturę.

Źródło: NTO