Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2012-09-20 17:33
Fancom.
Jeśli masz na myśli PRL, mówiąc o tym systemie w którym " przedstawione przez Ciebie sceny ludzie widywali co najwyżej w amerykańskich filmach", to pragnę Cię zawiadomić iż gadasz bzdury.
Po wojnie miałeś szczęście jeśli w robocie był nuż lub cegła - a nie broń palna. Popytaj starszych ludzi co było w latach 50 i 60 - gazrurka noszona w rękawie, noże sprężynowe, kastety - to była norma. W knajpach szły grupy na siebie po kilkudziesięciu, bijatyki, okaleczenia, krojenie były wszech obecne. Osiedla na osiedla, dzielnice robotnicze wjeżdżające do centrów i dzielnic inteligenckich. Chuligani, andrusy, niedobitki warśawskich apaszów i Pragę gdzie Tata Tasiemka wciąż był legendą, Łódź ze swoimi dzielnicami o tradycji lumpenproletariatu, Nowa Huta i Kraków ... Potem pojawili się gitowcy. Potem zorganizowana przestępczość, dryndziarze, koniki, skiny, punki, Pogoń Szczecin. W ruch szły żyletki, mojki, tulipany, pieszczochy, jeszcze zza gówniarza w PRL-u pamiętam, jak było derby to na czele jednej nabojki szedł typ z widłami. Różnica polegała na tym, że wtedy to było ukrywane, jak problem bezdomności czy potem narkomani, bo tego w raju socjalistycznym nie było dla takich zachodnich patologii miejsca.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Fancom.Jeśli masz na
Fancom.
Jeśli masz na myśli PRL, mówiąc o tym systemie w którym " przedstawione przez Ciebie sceny ludzie widywali co najwyżej w amerykańskich filmach", to pragnę Cię zawiadomić iż gadasz bzdury.
Po wojnie miałeś szczęście jeśli w robocie był nuż lub cegła - a nie broń palna. Popytaj starszych ludzi co było w latach 50 i 60 - gazrurka noszona w rękawie, noże sprężynowe, kastety - to była norma. W knajpach szły grupy na siebie po kilkudziesięciu, bijatyki, okaleczenia, krojenie były wszech obecne. Osiedla na osiedla, dzielnice robotnicze wjeżdżające do centrów i dzielnic inteligenckich. Chuligani, andrusy, niedobitki warśawskich apaszów i Pragę gdzie Tata Tasiemka wciąż był legendą, Łódź ze swoimi dzielnicami o tradycji lumpenproletariatu, Nowa Huta i Kraków ... Potem pojawili się gitowcy. Potem zorganizowana przestępczość, dryndziarze, koniki, skiny, punki, Pogoń Szczecin. W ruch szły żyletki, mojki, tulipany, pieszczochy, jeszcze zza gówniarza w PRL-u pamiętam, jak było derby to na czele jednej nabojki szedł typ z widłami. Różnica polegała na tym, że wtedy to było ukrywane, jak problem bezdomności czy potem narkomani, bo tego w raju socjalistycznym nie było dla takich zachodnich patologii miejsca.