Dodaj nową odpowiedź

napisałem tu komentarz ale

napisałem tu komentarz ale go wcięło

i tak oto ostatcznie socjaliści okazują się obrońcami jednostki, a liberałowie totalitarystami :)

kiepskie to uzasadnienie, skoro oni tam przyznają że większości ludzi żyje się gorzej (czyli de facto można powiedzieć "społeczeństwu żyje się gorzej" jak są wieksze nierowności)

Ciekawe co powiedza ci liberalni naukowcy kiedy zdadza sobie sprawę, że to o wiele bardziej kolektywistyczne rozumowanie niż u socjalistów, dlatego że nie liczy się dobrobyt jednostek ani nawet większości jednostek w społeczeństwie, tylko sama ekspansja jakiegoś społeczeństwa. Co więcej to jest kolektywizm bardzo zamordystyczny i totalitarny

Socjaliści jednak mówią o dobrobycie dla poszczególnych ludzi

a jak się żyje ludziom przy większych albo mniejszych nierównościach moze sobie przeczytać u innych naukowców np tutaj:

Według Pickett i Wilkinsona nierówność społeczna – głównie rażąca nierówność w dochodach i poziomie życia – to choroba wielonarządowa. Gdzie panuje nierówność, cierpi, jak już wspominano, zaufanie społeczne i poczucie wspólnoty, stąd kryzys instytucji społeczeństwa obywatelskiego. Wzrasta też liczba przypadków nerwic, depresji i psychoz, wywołanych przepracowaniem, ubóstwem i brakiem perspektyw; ludzie chętniej sięgają po środki psychoaktywne. Stan zdrowia społeczeństwa szwankuje, społeczeństwo jest bardziej otyłe (tzw. „śmieciowe żarcie” jest znacznie bardziej przystępne cenowo niż zdrowa żywność, a wizyta w McDonaldsie daje złudzenie wyjścia do restauracji). W społeczeństwie, gdzie tworzą się duże enklawy biedy (i zarazem patologii) spada jakość nauczania – nic w tym dziwnego, jeżeli dziewczęta wcześniej zostają matkami, chłopcy angażują się w brutalne walki o szacunek – jedyną wartość, która im pozostaje – a państwo czy stan decyduje się łożyć więcej na utrzymanie zakładów karnych niż szkół publicznych czy uniwersytetów. Brak odpowiedniego wykształcenia ogranicza mobilność społeczną; szanse niedokształconych uczniów na awans społeczny są niewielkie, a ich koszty większe niż w bogatszych kręgach, co prowadzi do utrwalania status quo – co oznacza, że mimo powierzchownej warstwy ogłady i dumy z dwa tysiące lat z okładem liczącej sobie historii cywilizacji europejskiej niewiele się różnimy od skostniałego kastowego społeczeństwa indyjskiego.

http://zielone.info/zieloni/new/wszystkie-artykuly/220-zmierzyc-szczesci...

Podstawowe pytanie: gdzie TY chciałbyś żyć? :)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.