Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2012-10-13 16:13
napisz wprost i bez kluczenia, jak te zmiany miałyby stymulować zmniejszenie się bezrobocia, bo wcale nietrudno o przeciwny wniosek. jeśli to "przygotowanie zawodowe" miałoby wyglądać tak jak obecnie, to zwyczajnie pracodawcy chcą poszerzenia już istniejącej furtki do korzystania z (pół)darmowej siły roboczej poprzez praktykę rotacji "stażystów" - a jakoś nie zauważyłem, żeby jej rozpowszechnienie zmniejszało bezrobocie. w dłuższej perspektywie wręcz na odwrót, zastępowanie "normalnych" etatów rotacyjnym "stażem" prowadzi do umacniania się bariery popytowej w społeczeństwie, bowiem taki "stażysta" zawsze jest opłacany (o ile w ogóle) za swoją pracę jeszcze gorzej niż etatowcy - którym tak na marginesie też się w tym neoliberalnym syfie nie przelewa... efekt jest podobny jak przy rozpowszechnianiu się innych elastycznych form zatrudnienia: płace równają w dół, popyt wewnętrzny kuleje, firmy w związku z brakiem zbytu wyprodukowanych towarów i usług nie palą się do ekspansji i zwiększania zatrudnienia, a bezrobocie koniec końców zamiast maleć pozostaje bez zmian lub rośnie.
skoro patologii rotacyjnych "stażów" nie udaje się zwalczać wśród pełnoletnich pracowników i jest ona uskuteczniana nawet w państwowych placówkach (!), to jaką jesteś w stanie dać gwarancję, że nie przybierze ona podobnych lub większych rozmiarów wśród młodocianych - "z natury rzeczy" mniej doświadczonych, asertywnych, gorzej wyedukowanych itp? Tusku przyjdzie, pobłogosławi i po sprawie? :-))
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
napisz wprost i bez
napisz wprost i bez kluczenia, jak te zmiany miałyby stymulować zmniejszenie się bezrobocia, bo wcale nietrudno o przeciwny wniosek. jeśli to "przygotowanie zawodowe" miałoby wyglądać tak jak obecnie, to zwyczajnie pracodawcy chcą poszerzenia już istniejącej furtki do korzystania z (pół)darmowej siły roboczej poprzez praktykę rotacji "stażystów" - a jakoś nie zauważyłem, żeby jej rozpowszechnienie zmniejszało bezrobocie. w dłuższej perspektywie wręcz na odwrót, zastępowanie "normalnych" etatów rotacyjnym "stażem" prowadzi do umacniania się bariery popytowej w społeczeństwie, bowiem taki "stażysta" zawsze jest opłacany (o ile w ogóle) za swoją pracę jeszcze gorzej niż etatowcy - którym tak na marginesie też się w tym neoliberalnym syfie nie przelewa... efekt jest podobny jak przy rozpowszechnianiu się innych elastycznych form zatrudnienia: płace równają w dół, popyt wewnętrzny kuleje, firmy w związku z brakiem zbytu wyprodukowanych towarów i usług nie palą się do ekspansji i zwiększania zatrudnienia, a bezrobocie koniec końców zamiast maleć pozostaje bez zmian lub rośnie.
skoro patologii rotacyjnych "stażów" nie udaje się zwalczać wśród pełnoletnich pracowników i jest ona uskuteczniana nawet w państwowych placówkach (!), to jaką jesteś w stanie dać gwarancję, że nie przybierze ona podobnych lub większych rozmiarów wśród młodocianych - "z natury rzeczy" mniej doświadczonych, asertywnych, gorzej wyedukowanych itp? Tusku przyjdzie, pobłogosławi i po sprawie? :-))