Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Nie, nie promujemy żadnej formy nacjonalizmu, ani albańskiego, ani serbskiego, ani polskiego, ani niemieckiego, ani rosyjskiego. Co więcej, uważamy, że wspieranie przeciwników nacjonalizmu w każdym z tych krajów (oraz oczywiście własnym) leży w dobrze rozumianym interesie wszystkich narodów. Nacjonaliści nazywają to "osłabianiem morale narodu", ale jeśli to rzekome "morale" ma prowadzić do bratobójczej i bezsensownej walki, to niech takie "morale" sczeźnie.
Nigdzie lepiej nie widać do czego doprowadził nacjonalizm niż właśnie na Bałkanach. Wyprzedzająco dodam, że tak, czytałem "Most na Drinie" Iwo Andricia, zdaje sobie sprawę skąd się biorą napięcia, jak kolejne inwazje (tureckie, austriackie, niemieckie i amerykańskie) opierały się na miejscowych sojusznikach i zdrajcach i jak powstały w ten sposób zadry, których ludzie nie chcą przez wieki zapomnieć.
Co nie zmienia faktu, że walka w oparciu o kryteria nacjonalistyczne nie ma najmniejszego sensu. Jeśli ktoś chce walczyć z biedą, wyzyskiem, niech walczy ich prawdziwymi przyczynami, a nie z fantomami sprzed kilkuset lat. To samo zresztą się tyczy Polski.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie, nie promujemy żadnej
Nie, nie promujemy żadnej formy nacjonalizmu, ani albańskiego, ani serbskiego, ani polskiego, ani niemieckiego, ani rosyjskiego. Co więcej, uważamy, że wspieranie przeciwników nacjonalizmu w każdym z tych krajów (oraz oczywiście własnym) leży w dobrze rozumianym interesie wszystkich narodów. Nacjonaliści nazywają to "osłabianiem morale narodu", ale jeśli to rzekome "morale" ma prowadzić do bratobójczej i bezsensownej walki, to niech takie "morale" sczeźnie.
Nigdzie lepiej nie widać do czego doprowadził nacjonalizm niż właśnie na Bałkanach. Wyprzedzająco dodam, że tak, czytałem "Most na Drinie" Iwo Andricia, zdaje sobie sprawę skąd się biorą napięcia, jak kolejne inwazje (tureckie, austriackie, niemieckie i amerykańskie) opierały się na miejscowych sojusznikach i zdrajcach i jak powstały w ten sposób zadry, których ludzie nie chcą przez wieki zapomnieć.
Co nie zmienia faktu, że walka w oparciu o kryteria nacjonalistyczne nie ma najmniejszego sensu. Jeśli ktoś chce walczyć z biedą, wyzyskiem, niech walczy ich prawdziwymi przyczynami, a nie z fantomami sprzed kilkuset lat. To samo zresztą się tyczy Polski.