Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2012-10-28 23:36
zamiast zakładać własną firmę, zostań wysoko opłacanym fachowcem. Takim, który przez ten czas, w którym pracuje - wytwarza konkurencyjny dla zachodnich fachowców owoc swojej pracy. Będziesz wtedy tak samo dobrze opłacany jak zachodni koledzy. Sam się będziesz musiał wyszkolić, oddać państwu 23% VAT z zarobionych pieniędzy, bo to podatek obrotowy. Do tego jeszcze 19% podatku dochodowego, bo przecież skoro zarabiasz, to trzeba dołożyć się do kolektywu, z którego oczywiście Ty jako beneficjent będziesz korzystał. No i do tego - jako wzorowy socjalista, będziesz pewnie jeszcze odprowadzał 40% ZUS z uzyskanych przychodów. No ale jeśli jednak uznasz, że oddawanie państwu 23% + 19% + 40% = 82% przychodu to dość dużo i zapłacisz tylko minimalny ZUS w wysokości 1000zł ( czego oczywiście nikt nie będzie miał Ci za złe, bo pewnie to będą pieniądze za które będziesz jadł lub kultywował inne brzydkie przyzwyczajenia) to mimo wszystko to są tylko zobowiązania wobec państwa. A do tego będziesz jeszcze musiał spędzać w urzędach przynajmniej cały 1 z 12 miesięcy ( również zmniejsza się przez to Twój przychód), bo musisz się w końcu wyspowiadać koledze skąd masz te pieniądze z których płacisz podatek i musisz go przekonać, że nie zapłaciłeś za mało. Z tego co Ci zostanie musisz przeżyć. Jedzenie, rachunki, skromna rozrywka, telefony, samochód, paliwo, ubrania, jakiś fundusz na utrzymanie i remont domu. Na szczęście o emeryturę nie musisz się martwić, bo ZUS jest na tyle uczciwą instytucją, w dodatku godną zaufania, że tak jak dzisiejszym emerytom będzie Ci płacił godziwe pieniądze na stare lata. Ale wracając do meritum sprawy, czyli pracy. Pewnie na robienie tych wszystkich rzeczy, nie starczy Ci czasu. I będziesz chciał wziąć kolegę do współpracy, który pomoże Ci ogarnąć ten temat. Kłopot w tym, że kolega ma bardzo brzydkie nawyki - musi jeść, myć się, dbać o rodzinę i utrzymywać ją ( bo oni też mają takie brzydkie nawyki ) - a z tego co mu zapłacisz on musi jeszcze oddać przecież swoje 82% państwu i za resztę przeżyć. Druga sprawa jest taka, że Twój kolega po fachu, umie to samo co Ty i on będzie chciał też zarobić bez Twojej przeszło 82% prowizji - którą Ty musiałeś oddać na rzecz państwa. A to przecież zobowiązało się do publicznej opieki zdrowotnej, publicznej szkoły, publicznych instytucji z których niby można korzystać. Ale ich jakość jest jaka jest, prawda ? Musisz zdobyć klienta, a więc wykonać pracę w przekonaniu go, że Twoje usługi są na tyle dobre, aby Ci zaufał. Później, musisz tą pracę wykonać - albo sam, albo za pomocą ludzi, którzy godzą się na mniejszy zysk, ale zdejmują z siebie pozostałą część ryzyka. Musisz im zapłacić i z racji tego, musisz jeszcze sporo oddać państwu, bo to nie tak że sobie kogoś zatrudnisz i płacisz tylko jemu. Oddajesz więc lwią część swoich ciężko zapracowanych pieniędzy państwu - niezależnie, czy jesteś pracownikiem czy właścicielem firmy - a ono w zamian utrzymuje tylko swoich "znajomych z kolektywu", a resztę traktują jako dojne krowy. Maszynki do dostarczania im pieniędzy na fanaberie wyborcze.
Widzisz, problemem nie jest sam socjalizm czy kapitalizm. Jeśli chcesz, to zarób swoje pieniądze i zamiast zabezpieczać swoją przyszłość, daj je menelowi Kaziowi spod budki z piwem żeby mógł się najebać za darmo. Bo przecież praca jest poniżej jego godności a frajer zawsze się znajdzie (mówimy tu o bezczelnych menelach, a nie o ludziach którym powinęła się noga). To będzie jednak Twoja decyzja. Ale, jeśli będziesz zmuszał ludzi, żeby większość swojej pracy oddawali państwu w postaci podatków a nie dawał w zamian nic, to będziesz zabijał w tych ludziach poczucie, że warto wnosić coś do tego społeczeństwa. I ... budował postawę, że się im wszystkim należy, bo przecież prawie wszystko zabiera im państwo... A to Ci ciekawostka, prawda ?
Twoje ideały są piękne: żeby ludzie się utrzymywali bez potrzeby pracy i żeby każdy mógł korzystać z obfitości tego życia jakie zostało nam dane. Jest tu tylko mały paradoks. Jeśli tak jeszcze nie jest to znaczy, że nie wykonaliśmy jeszcze dostatecznie dużo ciężkiej pracy aby ten stan osiągnąć. Myślę, że musisz jeszcze sporo się dowiedzieć o tym, jak funkcjonuje ludzka psychika, jak działa ekonomia (w podstawowym wymiarze - nikogo nie obchodzą jakieś formułki czy zagmatwane wzory), przemyśleć pewne sprawy. A potem - pewnie się spotkamy na jakimś szkoleniu z zakresu "jak być lepszym szefem".
Pozdrawiam
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W takim razie ...
zamiast zakładać własną firmę, zostań wysoko opłacanym fachowcem. Takim, który przez ten czas, w którym pracuje - wytwarza konkurencyjny dla zachodnich fachowców owoc swojej pracy. Będziesz wtedy tak samo dobrze opłacany jak zachodni koledzy. Sam się będziesz musiał wyszkolić, oddać państwu 23% VAT z zarobionych pieniędzy, bo to podatek obrotowy. Do tego jeszcze 19% podatku dochodowego, bo przecież skoro zarabiasz, to trzeba dołożyć się do kolektywu, z którego oczywiście Ty jako beneficjent będziesz korzystał. No i do tego - jako wzorowy socjalista, będziesz pewnie jeszcze odprowadzał 40% ZUS z uzyskanych przychodów. No ale jeśli jednak uznasz, że oddawanie państwu 23% + 19% + 40% = 82% przychodu to dość dużo i zapłacisz tylko minimalny ZUS w wysokości 1000zł ( czego oczywiście nikt nie będzie miał Ci za złe, bo pewnie to będą pieniądze za które będziesz jadł lub kultywował inne brzydkie przyzwyczajenia) to mimo wszystko to są tylko zobowiązania wobec państwa. A do tego będziesz jeszcze musiał spędzać w urzędach przynajmniej cały 1 z 12 miesięcy ( również zmniejsza się przez to Twój przychód), bo musisz się w końcu wyspowiadać koledze skąd masz te pieniądze z których płacisz podatek i musisz go przekonać, że nie zapłaciłeś za mało. Z tego co Ci zostanie musisz przeżyć. Jedzenie, rachunki, skromna rozrywka, telefony, samochód, paliwo, ubrania, jakiś fundusz na utrzymanie i remont domu. Na szczęście o emeryturę nie musisz się martwić, bo ZUS jest na tyle uczciwą instytucją, w dodatku godną zaufania, że tak jak dzisiejszym emerytom będzie Ci płacił godziwe pieniądze na stare lata. Ale wracając do meritum sprawy, czyli pracy. Pewnie na robienie tych wszystkich rzeczy, nie starczy Ci czasu. I będziesz chciał wziąć kolegę do współpracy, który pomoże Ci ogarnąć ten temat. Kłopot w tym, że kolega ma bardzo brzydkie nawyki - musi jeść, myć się, dbać o rodzinę i utrzymywać ją ( bo oni też mają takie brzydkie nawyki ) - a z tego co mu zapłacisz on musi jeszcze oddać przecież swoje 82% państwu i za resztę przeżyć. Druga sprawa jest taka, że Twój kolega po fachu, umie to samo co Ty i on będzie chciał też zarobić bez Twojej przeszło 82% prowizji - którą Ty musiałeś oddać na rzecz państwa. A to przecież zobowiązało się do publicznej opieki zdrowotnej, publicznej szkoły, publicznych instytucji z których niby można korzystać. Ale ich jakość jest jaka jest, prawda ? Musisz zdobyć klienta, a więc wykonać pracę w przekonaniu go, że Twoje usługi są na tyle dobre, aby Ci zaufał. Później, musisz tą pracę wykonać - albo sam, albo za pomocą ludzi, którzy godzą się na mniejszy zysk, ale zdejmują z siebie pozostałą część ryzyka. Musisz im zapłacić i z racji tego, musisz jeszcze sporo oddać państwu, bo to nie tak że sobie kogoś zatrudnisz i płacisz tylko jemu. Oddajesz więc lwią część swoich ciężko zapracowanych pieniędzy państwu - niezależnie, czy jesteś pracownikiem czy właścicielem firmy - a ono w zamian utrzymuje tylko swoich "znajomych z kolektywu", a resztę traktują jako dojne krowy. Maszynki do dostarczania im pieniędzy na fanaberie wyborcze.
Widzisz, problemem nie jest sam socjalizm czy kapitalizm. Jeśli chcesz, to zarób swoje pieniądze i zamiast zabezpieczać swoją przyszłość, daj je menelowi Kaziowi spod budki z piwem żeby mógł się najebać za darmo. Bo przecież praca jest poniżej jego godności a frajer zawsze się znajdzie (mówimy tu o bezczelnych menelach, a nie o ludziach którym powinęła się noga). To będzie jednak Twoja decyzja. Ale, jeśli będziesz zmuszał ludzi, żeby większość swojej pracy oddawali państwu w postaci podatków a nie dawał w zamian nic, to będziesz zabijał w tych ludziach poczucie, że warto wnosić coś do tego społeczeństwa. I ... budował postawę, że się im wszystkim należy, bo przecież prawie wszystko zabiera im państwo... A to Ci ciekawostka, prawda ?
Twoje ideały są piękne: żeby ludzie się utrzymywali bez potrzeby pracy i żeby każdy mógł korzystać z obfitości tego życia jakie zostało nam dane. Jest tu tylko mały paradoks. Jeśli tak jeszcze nie jest to znaczy, że nie wykonaliśmy jeszcze dostatecznie dużo ciężkiej pracy aby ten stan osiągnąć. Myślę, że musisz jeszcze sporo się dowiedzieć o tym, jak funkcjonuje ludzka psychika, jak działa ekonomia (w podstawowym wymiarze - nikogo nie obchodzą jakieś formułki czy zagmatwane wzory), przemyśleć pewne sprawy. A potem - pewnie się spotkamy na jakimś szkoleniu z zakresu "jak być lepszym szefem".
Pozdrawiam