Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Uno nie capslockuj mnie bo czuje się jak by ktos na mnie krzyczał a ja nie cierpie tego.
Duo podpisuj się towarzyszu bo nie wiem z kim rozmawiam kiedy podpis to "czytelnik CIA"
A teraz postaram się odpowiedzieć: Nie ma żadnego znaczenia ile kogo jest - ważne kto ma jaką siłę przebicia. Być może moje obserwacje są błędne, szczerze mam taką nadzieję, ale póki co to im się to lepiej udaje - przynajmniej w paru miejscach. Złoty Świt ma duże poparcie które rośnie i nic nie wskazuje na to żeby zmalało ( w przeciwieństwie do SYRIZY). Inne wydarzenia wspomniałem już wyżej (np. Węgry). Dodam jeszcze ruchy nacjonalistyczne w Rosji i Ukrainie (zresztą partie rządzące w tych krajach są nie mniej przerażające). A ruch anarchistyczny wcale nie jest aż tak wielki jak byśmy chcieli, sukcesy są ale za małe-wpasowują się w kulturę alternatywną a nie poważna politykę (tak, wiem, nie zawsze).
Zresztą co tu mówić o Europie - spójrz na własne podwórko. U patałachów na demonstracji było kilka, kilkadziesiąt czy też kilkanaście (nie wiem, nie byłem, każdy mówi co innego) ludzi. Kiedy anarchiści, socjaliści czy jakakolwiek lewica zgromadziła tylu ludzi w jednym miejscu? Chyba na 1 maja przed '89. Organizacje powstają i znikają, nie ma żadnej motywacji do działania. Jestem członkiem pewnej grupy mailingowej anarchistów i radykalnej lewicy-od lat jedyne tematy które się tam przejawiają to homoseksualiści, ekologia czasem prawa kobiet. Wszystko pięknie, sprawy warte (wręcz wymagające) poruszenia w dyskusji, ale czy przypadkiem nie przesłaniają tego co najważniejsze? Czyli nierówności ekonomicznej będącej podstawą problemów?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Uno nie capslockuj mnie bo
Uno nie capslockuj mnie bo czuje się jak by ktos na mnie krzyczał a ja nie cierpie tego.
Duo podpisuj się towarzyszu bo nie wiem z kim rozmawiam kiedy podpis to "czytelnik CIA"
A teraz postaram się odpowiedzieć: Nie ma żadnego znaczenia ile kogo jest - ważne kto ma jaką siłę przebicia. Być może moje obserwacje są błędne, szczerze mam taką nadzieję, ale póki co to im się to lepiej udaje - przynajmniej w paru miejscach. Złoty Świt ma duże poparcie które rośnie i nic nie wskazuje na to żeby zmalało ( w przeciwieństwie do SYRIZY). Inne wydarzenia wspomniałem już wyżej (np. Węgry). Dodam jeszcze ruchy nacjonalistyczne w Rosji i Ukrainie (zresztą partie rządzące w tych krajach są nie mniej przerażające). A ruch anarchistyczny wcale nie jest aż tak wielki jak byśmy chcieli, sukcesy są ale za małe-wpasowują się w kulturę alternatywną a nie poważna politykę (tak, wiem, nie zawsze).
Zresztą co tu mówić o Europie - spójrz na własne podwórko. U patałachów na demonstracji było kilka, kilkadziesiąt czy też kilkanaście (nie wiem, nie byłem, każdy mówi co innego) ludzi. Kiedy anarchiści, socjaliści czy jakakolwiek lewica zgromadziła tylu ludzi w jednym miejscu? Chyba na 1 maja przed '89. Organizacje powstają i znikają, nie ma żadnej motywacji do działania. Jestem członkiem pewnej grupy mailingowej anarchistów i radykalnej lewicy-od lat jedyne tematy które się tam przejawiają to homoseksualiści, ekologia czasem prawa kobiet. Wszystko pięknie, sprawy warte (wręcz wymagające) poruszenia w dyskusji, ale czy przypadkiem nie przesłaniają tego co najważniejsze? Czyli nierówności ekonomicznej będącej podstawą problemów?