Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2012-11-14 01:43
Wszystko super sie trzyma kupy z perspektywy goscia siedzacego przed monitorem - dosc apolitycznosci, rozliczenie winnych 'zalamania ruchu' itp. Tyle ze na poziomie ulicy swiat nie jest taki prosty;) i za jednodniowa mobilizacja na 11.11 stoi pare ladnych miesiecy rozkminiania 100 tysiecy zmiennych i niezawsze latwych dla anarchistow obecnych w Porozumieniu decyzji.
I tak - w realiach, jakie mamy kazde przesuniecie w strone radykalizmu chocby o centymetr oddala nas o kilometry od akceptacji naszego przekazu przez mainstream (przesuniecie dyskursu publicznego na prawo to chyba najlepsza z refleksji autora). A wzamian za latke 'lewakow' w chujowej Wyborczej i TVN dostaniemy na dzis moze +50 osob do frekwencji - zwyczajnie sie nie pyli, mowiac brutalnie ale realistycznie. Budowa radykalnego zaplecza spolecznego zdolnego do, powiedmy, 10 - tysiecznej mobilizacji zajmie lata, a problem z faszyzmem mamy niestety tu i teraz.
Wzrost spolecznej frustracji, potencjal radykalizacji nastrojow - i slepy by dostrzegl, ekipy z Porozumienia tez go widza - i to anarchisci zbieraja w jego szeregach joby za to, ze nie potrafia go zagospodarowac, otwierajac pole faszystowskiej infiltracji. Niestety - zbieraja je na ogol slusznie, pomimo cholernego wysilku wielu ludzi i kilku ekip @ na roznych frontach - pracowniczym, lokatorskim, praw imigrantow, autonomicznych centrow socjalnych, wolnych mediow - dalej jestesmy cholerna anarchistyczna nisza wewnatrz niszy lewicowej a nasze przelozenie spoleczne jest praktycznie zadne. Zmienic to mozemy jedynie wlasna, codzienna robota przy konkretnych zadaniach i z konkretnymi ludzmi, i jesli tego nie zrobimy zostana tylko internetowe napinki i obrona czystosci doktryny, ktora wyznaje moze z 1000 (optymistycznie) osob na 37-milionowy kraj. "Kierownicy koalcji antyfaszystowskiej" ktorzy zbieraja od autora takie zjeby za tegoroczne demo tez zdaja sobie z tego sprawe - jesli wafluja sie z lewicowymi liberalami to nie dlatego, ze lechce to ich ego lub sprawia inna, perwersyjna radosc, ale dlatego, ze ruch, z ktorego sie wywodza jest na dzis w stanie wystawic moze 1/4 skladu, jaki byl w Wawie na 11.11.
Co do samego dema, oceniam je znacznie lepiej niz rok temu - mysle ze do maximum wykorzystano potencjal mobilizacyjny i kompetencyjny Koalicji, to przede wszystkim. Po drugie - udalo sie uniknac wtopy, jaka rzeczywiscie byla Kolorowa Niepodlegla - marnowania sil na ochrone cyrku celebrytow. Po trzecie - pomimo braku oficjalnego poparcia GW (jak w 2010) czy KryPolu (jak w 2011) mobilizacja nie byla gorsza niz w zeszlym roku, Koalicja udowodnila, ze moze zaistniec na ulicy bez podobnych aliansow, jako niezalezna sila. Po czwarte - taktycznie nie dalo sie tego lepiej rozegrac - silami ktore mamy sprowokowalismy co bardziej narwane elementy z Marszu Niepodleglosci do zadymy, pokazania prawdziwego oblicza przed kamerami (wiem, wiem - jebac liberalne media - ale jak juz ktos napisal dla 99% ludzi w kraju to one tworza rzeczywistosc), pokazalismy, ze nie damy sie zastraszyc.
CZy mozna lepiej - pewnie tak, powolanie Ruchu Narodowego to jednak nowe rozdanie nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla mainstreamu - reakcje na same starcia i na deklaracje powolania RN sa dosc paniczne, przynajmniej ze strony lewicowej czesci mainstreamu. Co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wszystko super sie trzyma
Wszystko super sie trzyma kupy z perspektywy goscia siedzacego przed monitorem - dosc apolitycznosci, rozliczenie winnych 'zalamania ruchu' itp. Tyle ze na poziomie ulicy swiat nie jest taki prosty;) i za jednodniowa mobilizacja na 11.11 stoi pare ladnych miesiecy rozkminiania 100 tysiecy zmiennych i niezawsze latwych dla anarchistow obecnych w Porozumieniu decyzji.
I tak - w realiach, jakie mamy kazde przesuniecie w strone radykalizmu chocby o centymetr oddala nas o kilometry od akceptacji naszego przekazu przez mainstream (przesuniecie dyskursu publicznego na prawo to chyba najlepsza z refleksji autora). A wzamian za latke 'lewakow' w chujowej Wyborczej i TVN dostaniemy na dzis moze +50 osob do frekwencji - zwyczajnie sie nie pyli, mowiac brutalnie ale realistycznie. Budowa radykalnego zaplecza spolecznego zdolnego do, powiedmy, 10 - tysiecznej mobilizacji zajmie lata, a problem z faszyzmem mamy niestety tu i teraz.
Wzrost spolecznej frustracji, potencjal radykalizacji nastrojow - i slepy by dostrzegl, ekipy z Porozumienia tez go widza - i to anarchisci zbieraja w jego szeregach joby za to, ze nie potrafia go zagospodarowac, otwierajac pole faszystowskiej infiltracji. Niestety - zbieraja je na ogol slusznie, pomimo cholernego wysilku wielu ludzi i kilku ekip @ na roznych frontach - pracowniczym, lokatorskim, praw imigrantow, autonomicznych centrow socjalnych, wolnych mediow - dalej jestesmy cholerna anarchistyczna nisza wewnatrz niszy lewicowej a nasze przelozenie spoleczne jest praktycznie zadne. Zmienic to mozemy jedynie wlasna, codzienna robota przy konkretnych zadaniach i z konkretnymi ludzmi, i jesli tego nie zrobimy zostana tylko internetowe napinki i obrona czystosci doktryny, ktora wyznaje moze z 1000 (optymistycznie) osob na 37-milionowy kraj. "Kierownicy koalcji antyfaszystowskiej" ktorzy zbieraja od autora takie zjeby za tegoroczne demo tez zdaja sobie z tego sprawe - jesli wafluja sie z lewicowymi liberalami to nie dlatego, ze lechce to ich ego lub sprawia inna, perwersyjna radosc, ale dlatego, ze ruch, z ktorego sie wywodza jest na dzis w stanie wystawic moze 1/4 skladu, jaki byl w Wawie na 11.11.
Co do samego dema, oceniam je znacznie lepiej niz rok temu - mysle ze do maximum wykorzystano potencjal mobilizacyjny i kompetencyjny Koalicji, to przede wszystkim. Po drugie - udalo sie uniknac wtopy, jaka rzeczywiscie byla Kolorowa Niepodlegla - marnowania sil na ochrone cyrku celebrytow. Po trzecie - pomimo braku oficjalnego poparcia GW (jak w 2010) czy KryPolu (jak w 2011) mobilizacja nie byla gorsza niz w zeszlym roku, Koalicja udowodnila, ze moze zaistniec na ulicy bez podobnych aliansow, jako niezalezna sila. Po czwarte - taktycznie nie dalo sie tego lepiej rozegrac - silami ktore mamy sprowokowalismy co bardziej narwane elementy z Marszu Niepodleglosci do zadymy, pokazania prawdziwego oblicza przed kamerami (wiem, wiem - jebac liberalne media - ale jak juz ktos napisal dla 99% ludzi w kraju to one tworza rzeczywistosc), pokazalismy, ze nie damy sie zastraszyc.
CZy mozna lepiej - pewnie tak, powolanie Ruchu Narodowego to jednak nowe rozdanie nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla mainstreamu - reakcje na same starcia i na deklaracje powolania RN sa dosc paniczne, przynajmniej ze strony lewicowej czesci mainstreamu. Co z tego wyjdzie - zobaczymy.