Dodaj nową odpowiedź

Za Ruchem Narodowym stoi kapitał i część elit

Kraj | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Na ulicach i w mediach widoczni są przede wszystkim dwudziestolatkowie rzucający radykalne hasła, niekiedy kamienie. Z tyłu za sznurki pociągają starsi, niektórzy wpływowi, z politycznym doświadczeniem. Tworzą nawet gabinet cieni. Mówią, że gdy już przejmą władzę, chcą być gotowi do rządzenia Polską. Chcą być gotowi, by "uzdrowić” kraj. Tuż obok, jeszcze głębiej zakonspirowani są ci, którzy są ich zapleczem społecznym. I bynajmniej nie są to zakapturzeni troglodyci, tylko dobrze sytuowani menedżerowie, adwokaci i biznesmeni - o tym, jak naprawdę wygląda polski ruch narodowy informuje Wprost.pl.

Liderzy ugrupowań narodowych krzyczeli 11 listopada do zgromadzonych na Marszu Niepodległości, że "chcą zanegować wartości republiki okrągłego stołu i go obalić", budują siłę, której "tak boją się lewaki i pedały!" oraz że "system trzeba dobić i zakopać". Wiec zakończyła deklaracja o powołaniu Ruchu Narodowego.

Kiedy zatem należy spodziewać "dobicia i zakopania” obecnego systemu”? Pytany o to Artur Zawisza lekko się od radykalnych deklaracji dystansuje. – Trzeba pamiętać, że słowa te padają z ust grupy młodych entuzjastów i idealistów, a nie ludzi na czołgach, z milionem dolarów w kieszeni – przekonuje. Ale nie ukrywa też, ruch narodowy ma wsparcie również w wyższych sferach. – Stoją za nami różne środowiska. Prawnicy, biznesmani, ludzie mediów, także tych mainstremowych. Szczególnie wielu zgłosiła się do nas już po Marszu Niepodległości. Ponad 1000 osób udzieliło nam darowizn, kilka z nich było bardzo znaczących, nawet rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Bogaci ludzie, którzy nas wspierają nie chcą ujawniać swoich nazwisk, bo poglądy narodowe wciąż są w Polsce niepopularne i grożą ostracyzmem, więc boją się konsekwencji w swoich środowiskach.

10 listopada, dzień przed marszem odbywa się spotkanie dla środowiska narodowego bodaj ważniejsze od samego marszu. Nie ma tam żadnych kamer, a uczestnicy robią wiele, by szczegóły spotkania, w tym skład jego uczestników, nie przeciekły do opinii publicznej. Bo to coś w rodzaju posiedzenia "gabinetu cieni” Ruchu Narodowego. Podczas którego poszczególni "ministrowie” przedstawiają swoje zamiary. Każdy ma 10 minut na referat. To oni w przyszłości mają nadawać ton nowej formacji politycznej, jeśli uda się ja utworzyć na bazie Ruchu Narodowego. I to oni stanowią rzeczywiste zaplecze dla młodych radykałów.

Na posiedzeniu "gabinetu cieni” jest też Sylwester Chruszcz, były eurodeputowany LPR w latach 2004-2009. Przez krótki czas, po ustąpieniu Romana Giertycha w 2007 roku był nawet prezesem Ligi Polskich Rodzin.

Innym zaproszonym na spotkanie jest doktor ekonomii Marian Szołucha, podobnie jak Chruszcz związany z kwartalnikiem Myśl.pl. Obecny jest Marian Banaś, za rządów Prawa i Sprawiedliwości wiceminister finansów i szef Służby Celnej. Głos zabiera także urzędujący prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak. To najbardziej prominentny aktywny działacz samorządowy spośród obecnych na spotkaniu, a zarazem bardzo malownicza postać. Kiedyś ubiegał się o mandat poselski z list PiS, ale mu się nie udało. W ubiegłym roku zasłynął próbą zorganizowania w Stalowej Woli pokazowego procesu organizatorów Powstania Warszawskiego. Tradycyjnie zakazuje też w rządzonym przez siebie już trzecią kadencję mieście włączania syren 1 sierpnia o godzinie 17.

Ruch Narodowy może też liczyć na wsparcie innych ludzi z pieniędzmi i doświadczeniem. Takich jak choćby Ryszard Opara, założyciel portalu Nowy Ekran. To bogaty przedsiębiorca z Australii. Ma bardzo zagadkowy życiorys. W PRL był lekarzem i oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Potem wyjechał do Australii, gdzie zrobił karierę jako chirurg plastyczny.

To oczywiście tylko niektóre z nazwisk osób zaangażowanych w tworzenie Ruchu Narodowego i jego „rządowego” zaplecza. Nazwiska te trzymane są bowiem w głębokiej tajemnicy.– Gdy Jezus spotykał się z Nikodemem, związanym z ortodoksyjnymi Żydami, również czynił to potajemnie – tłumaczy tę tajemniczość Zawisza.

Źródło: wprost.pl

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.